Sztab wyborczy kandydatki SLD na prezydenta Magdaleny Ogórek zaapelował do pozostałych kandydatów, alby nie deklarowali, komu będą chcieli przekazać głosy, jeśli dojdzie do II tury wyborów.
- Chciałbym zaapelować do niektórych kandydatów, takich jak Paweł Kukiz, czy Janusz Korwin-Mikke, by nie deklarowali, komu byliby skłonni przekazać swoje poparcie w II turze wyborów. Jestem zdziwiony, że niektórzy już teraz chcą dzielić skórę na nieupolowanym niedźwiedziu i zachowują się jak udzielni władcy, dzielący swoje "latyfundia" - mówił w rozmowie z Onetem Tomasz Kalita, rzecznik sztabu Magdaleny Ogórek.
Intensywny koniec kampanii i wsparcie SLD
Kalita zapowiedział intensywną końcówkę kampanii kandydatki SLD. - Na końcu kampanii dr Ogórek pojawi się mocne wsparcie SLD - dodał. - Wspierana przez nas kandydatka będzie uczestniczyć w kolejnych spotkaniach z wyborcami w Polsce, a zwieńczenie jej kampanii nastąpi w Warszawie. Dzisiaj weźmie także udział w debacie wyborczej - zapowiedział.
Kalita odniósł się także do słabych wyników Ogórek w ostatnich sondażach. Jego zdaniem, na rezultaty wyścigu prezydenckiego należy poczekać do dnia wyborów. - Z sondażami w Polsce bywa różnie, już wcześniej zawodziły one oczekiwania, nie brakowało również niespodzianek i zaskoczeń. Musimy pamiętać, że to Polacy w niedzielę wybiorą prezydenta, a nie sondażownie - podkreślił.
Onet.pl
Intensywny koniec kampanii i wsparcie SLD
Kalita zapowiedział intensywną końcówkę kampanii kandydatki SLD. - Na końcu kampanii dr Ogórek pojawi się mocne wsparcie SLD - dodał. - Wspierana przez nas kandydatka będzie uczestniczyć w kolejnych spotkaniach z wyborcami w Polsce, a zwieńczenie jej kampanii nastąpi w Warszawie. Dzisiaj weźmie także udział w debacie wyborczej - zapowiedział.
Kalita odniósł się także do słabych wyników Ogórek w ostatnich sondażach. Jego zdaniem, na rezultaty wyścigu prezydenckiego należy poczekać do dnia wyborów. - Z sondażami w Polsce bywa różnie, już wcześniej zawodziły one oczekiwania, nie brakowało również niespodzianek i zaskoczeń. Musimy pamiętać, że to Polacy w niedzielę wybiorą prezydenta, a nie sondażownie - podkreślił.
Onet.pl