"Sfałszowanie wyników wyborów w jednej komisji to 10,5 zł. Tyle kosztuje..."

"Sfałszowanie wyników wyborów w jednej komisji to 10,5 zł. Tyle kosztuje..."

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Sfałszowanie wyników wyborów w jednej komisji to 10,5 zł. Tyle kosztuje..." (fot. Christian Schwier .Fotolia.pl) 
"Weź swój długopis na wybory" - to akcja, za którą stoi bloger Paweł Rybicki. Jego zdaniem wręczanie wyborcom długopisów może być sposobem na fałszerstwa wyborcze. - W sklepach można kupić długopis wypełniony tuszem, który znika z kartki w kilka godzin po jej zapisaniu - przekonuje Rybicki w rozmowie z Onetem.
Według Rybickiego tusz w długopisach może znikać, przez co ktoś będzie mógł potem dodać krzyżyk na karcie do głosowania, lub uznać pustą kartę za głos nieważny. Bloger stwierdził, że za 10,5 zł można sfałszować wybory w jednej komisji obwodowej.

- Bo właśnie za 10,5 zł można w sklepach internetowych kupić długopis wypełniony tuszem, który znika z kartki w kilka godzin po jej zapisaniu - twierdzi Rybicki. W opisie jego akcji można przeczytać, że ostatnio "nastąpił wysyp ofert sprzedaży takich długopisów w popularnych serwisie aukcyjnym".

Jak na razie w ramach tej akcji 40 tys. osób zadeklarowało się, że weźmie swój długopis na wybory. W rozmowie z Onetem bloger powiedział, że jest w lekkim szoku, ponieważ nie spodziewał się, że tyle osób weźmie udział w jego akcji. -  Najwyraźniej pokazuje to skalę nieufności wobec Państwowej Komisji Wyborczej. Dlaczego apele jak ten mój trafiają na podatny grunt? To już pytanie do PKW albo wręcz polskich elit w ogóle - stwierdził.

Onet.pl