"Premier Kopacz jest nieprzewidywalna. Nie wiem czego się po niej spodziewać"

"Premier Kopacz jest nieprzewidywalna. Nie wiem czego się po niej spodziewać"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Gowin (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Goście "Kawy na ławę" w TVN24 rozmawiali o przeciekach z akt afery taśmowej. - Jestem przekonany, że zawartość taśm jest narzędziem szantażu, dlatego ta sprawa musi być wyjaśniona do końca - mówił Jarosław Gowin.
Premier Ewa Kopacz 10 czerwca poinformowała, iż odbyła rozmowy z osobami nagranymi na taśmach ujawnionych w ubiegłym roku przez "Wprost". Podkreśliła, że za aferę nie może być obwiniana PO. - Nie pozwolę na grę taśmami w kampanii - tłumaczyła.  Kopacz poinformowała, iż rezygnację z pełnionych funkcji złożyli ministrowie: Bartosz Arłukowicz, Andrzej Biernat, Włodzimierz Karpiński oraz wiceministrowie Rafał Baniak, Stanisław Gawłowski, Tomasz Tomczykiewicz, a także prof. Jan Vincent Rostowski. Premier oświadczyła też, że Radosław Sikorski zadeklarował, iż zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu. Tuż po konferencji prasowej kancelaria premier oświadczyła, iż rezygnację z funkcji koordynatora służb specjalnych złożył Jacek Cichocki.

"Dymisje nie oznaczają upadku"

Jacek Protasiewicz z Platformy Obywatelskiej stwierdził, że dymisje nie oznaczają ani upadku ani reaktywacji PO. Jak tłumaczył, dymisje były uzasadnione, ponieważ "widać było, że zaczyna się gra taśmami". Według polityka, Zbigniew Stonoga, który upublicznił akta, zapowiadał, że chce się zemścić na klasie politycznej. - Należało chronić rząd przed niepotrzebnym zamieszaniem medialnym - powiedział.

- Sam fakt afery taśmowej powinien skutkować politycznym tsunami, a nagrani politycy się skompromitowali i powinni zostać "zdmuchnięci z życia politycznego - mówił o całej sprawie Joachim Brudziński.

Ilona Antoniszyn-Klik z PSL przyznała, że jej partia nie była zaskoczona dymisjami, a premier Kopacz "słusznie zareagowała" na upublicznienie akt śledztwa. - Mamy szereg projektów, które muszą zostać uruchomione, nie mam czasu na to, by zajmować się taśmami, Stonogą - powiedziała Antoniszyn-Klik, dodając, że "należy zamknąć ten temat, bo jego kontynuacja będzie skutkować destabilizacją państwa".

"Kopacz jest nieprzewidywalna"

Natomiast Jarosław Gowin ze Zjednoczonej Prawicy przekonywał, że nie można zamknąć tematu afery podsłuchowej. - Zdrowy rozsądek nakazuje przypuszczać, a nawet mieć pewność, że jeżeli są nagrania kompromitujące najważniejsze osoby w państwie i w polskim  biznesie, to zawsze znajdą się tacy, którzy tymi narzędziami będą się posługiwać - podkreślał.

Według Gowina politycy, którzy zostali nagrani, powinni podać się do dymisji, lub zostać zdymisjonowani już w tamtym roku, gdy ujawniono nagrania. - Kopacz nigdy nie powinna była powołać tych ludzi na najważniejsze stanowiska i w państwie i w partii - ocenił. Dodał, że takimi decyzjami, jak przywrócenie Jacka Rostowskiego, premier "udowodniła, że jest niewiarygodna w swoich zapewnieniach, że chce oczyścić polską politykę". - Na mnie sprawia też wrażenie osoby nieprzewidywalnej. Teraz, nawet ja, polityk opozycji, mam poczucie, że w ogóle nie wiem czego się spodziewać - stwierdził Gowin.

TVN24