Korwin-Mikke usłyszał zarzut. Nie przyznał się do winy

Korwin-Mikke usłyszał zarzut. Nie przyznał się do winy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Korwin-Mikke (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Jak poinformował Przemysław Nowak z warszawskiej prokuratury, europoseł Janusz Korwin-Mikke usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej Michała Boniego.
- W naszej ocenie materiał dowodowy wskazuje na uzasadnione podejrzenie tego, iż Janusz Korwin-Mikke naruszył nietykalność cielesną Michała Boniego, podczas i w związku z pełnieniem przez Michała Boniego funkcji publicznej – powiedział Nowak. Korwin-Mikke nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Naruszenie nietykalnosci cielesnej zagrożone jest karą wiezienia do lat trzech.

W lipcu ubiegłego roku Janusz Korwin-Mikke spoliczkował Michała Boniego podczas spotkania polskich europosłów. Zawiadomienie w tej sprawie tego samego dnia złożyło w Prokuraturze Generalnej MSZ. Później trafiło ono do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Korwin-Mikke tłumaczył, że spoliczkował Boniego, ponieważ wcześniej mu to obiecał. - Kiedy w czasie debaty ws. ustawy lustracyjnej (w 1992 r.) Boni wypierał się, że był agentem SB i wyzywał mnie od idiotów, dałem mu słowo i go dotrzymałem. Przyznał się potem, że był agentem, od początku miałem rację - mówił.

Michał Boni 31 października 2007 roku otrzymał propozycję wejścia do rządu Donalda Tuska. Wyznał wtedy, iż w 1985 roku podpisał pod wpływem szantażu deklarację współpracy z SB, chociaż nigdy jej nie podjął.

Polskie Radio, Wprost.pl