Gen. Czempiński: Bezpieczeństwo Europy leży w Afryce Północnej

Gen. Czempiński: Bezpieczeństwo Europy leży w Afryce Północnej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Generał Gromosław Czempiński (fot.Michal Rozbicki/NEWSPIX.pl)Źródło:Newspix.pl
- Bezpieczeństwo Europy zależy od rządów silnej ręki w Afryce Północnej - powiedział w programie „Po przecinku” w TVP Info gen. Gromosław Czempiński, były szef UOP. Z kolei wg Andrzeja Barcikowskiego, byłego szefa ABW, należy się spodziewać zaostrzenia sankcji politycznych oraz ograniczenia swobód obywatelskich.
– Tendencja jest zła. To jest pełzająca wojna z ekstremistami, którzy są gotowi stosować skrajne metody przeciwko cywilizacji zachodu. To środowiska , które wykonują te zamachy i środowiska, które są zapleczem. I te, które są zapleczem, to jest wiele setek tysięcy ludzi. I dlatego ta tendencja jest trwała. Przypuszczam, że spowoduje w efekcie, w ciągu kilku lat, może dekady, trwały skutki w kulturze europejskiej. Ograniczanie swobód obywatelskich, polityka antyemigrancka, zaostrzenia sankcji policyjnych, z tym się trzeba liczyć – zauważył Barcikowski.

Islam krwawi

Były szef ABW zauważył także, że najwięcej ofiar w działaniach IS ponoszą sami muzułmanie. – Na co dzień najwięcej ofiar pada w wojnie szyitów z sunnitami. Najwięcej islamskiej krwi płynie w wewnętrznej walce. Mamy także do czynienia z globalizmem radykalizmu islamskiego – podkreślił.

Według Czempińskiego do obecnej sytuacji doprowadził brak zdecydowanej reakcji zachodu na wydarzenia po arabskiej wiośnie ludów. W opinii byłego szefa UOP jedynie rządy „twardej ręki w państwach Afryki Północnej mogą zapewnić bezpieczeństwo przed radykałami”.

Zamach w Susie

Tunezyjskie ministerstwo zdrowia ok. godz. 19:00 poinformowało, że w wyniku zamachu zginęło nie 28 turystów, a 37. Wśród ofiar są m.in. Brytyjczycy, Niemcy, Irlandczycy oraz Belgowie. Liczba rannych na ten moment wynosi ponad 30.

Jednocześnie według danych polskiego MSZ wśród ofiar nie ma Polaków. "Wg dostępnych nam informacji, wśród ofiar zamachu w kurorcie Susa nie ma Polaków, którzy wyjechali do Tunezji z polskimi biurami podróży" - pisał na Twitterze rzecznik resortu Marcin Wojciechowski.

tvp.info