Polacy jeżdżą do Tunezji mimo naszych ostrzeżeń, które są dosyć kategoryczne od ponad roku - powiedział w radiowej Jedynce Grzegorz Schetyna.
Szef MSZ zauważył, że w czasie zamachu w Tunezji było ponad trzy tysiące polskich turystów. Schetyna nie ma danych, ilu wyjedzie. - W czasie, kiedy ten zamach był przeprowadzony, w Tunezji było ponad 3000 polskich turystów. Dalej stale jeżdżą mimo naszych ostrzeżeń, które są dosyć kategoryczne od dobrych kilku miesięcy, właściwie od ponad roku, a od kilku miesięcy bardzo intensywnie ostrzegamy przed wyjazdami do tego kraju, ponieważ tam rzeczywiście jest niebezpiecznie - powiedział Schetyna.
Gość "Sygnałów Dnia" przyznał także, że MSZ nie może zabronić Polakom podróżowania do Tunezji. - Cóż można zrobić? My ostrzegamy, mówimy, że jest niebezpiecznie, przywołujemy przypadek ostatniego zamachu terrorystycznego, tego w muzeum Bardo, prosimy, żeby się rejestrować na tej stronie naszej Odyseusz.pl, żeby służby konsularne wiedziały, jeżeli, odpukać, coś by się zdarzyło, jak docierać do naszych rodaków.
MSZ nie może także wezwać obywateli Rzeczpospolitej do opuszczenia Tunezji. - Oczywiście, że nie. Możemy rozmawiać z tour–operatorami, przekonywać ludzi, żeby jeszcze raz zastanowili się, czy korzystać z dobrej oferty biur podróży, kiedy miejsce nie gwarantuje bezpiecznego wypoczynku czy pobytu - wyjaśnił Schetyna.
Zamach w Tunezji
Co najmniej 39 osób zginęło w zamachu terrorystycznym na hotele w kurorcie Susa w Tunezji. Wśród ofiar są m.in. Brytyjczycy, Niemcy, Irlandczycy oraz Belgowie. Liczba rannych na ten moment wynosi ponad 30.
Jednocześnie według danych polskiego MSZ wśród ofiar nie ma Polaków. "Wg dostępnych nam informacji, wśród ofiar zamachu w kurorcie Susa nie ma Polaków, którzy wyjechali do Tunezji z polskimi biurami podróży" - pisał na Twitterze rzecznik resortu Marcin Wojciechowski.
Polskie Radio Program I
Gość "Sygnałów Dnia" przyznał także, że MSZ nie może zabronić Polakom podróżowania do Tunezji. - Cóż można zrobić? My ostrzegamy, mówimy, że jest niebezpiecznie, przywołujemy przypadek ostatniego zamachu terrorystycznego, tego w muzeum Bardo, prosimy, żeby się rejestrować na tej stronie naszej Odyseusz.pl, żeby służby konsularne wiedziały, jeżeli, odpukać, coś by się zdarzyło, jak docierać do naszych rodaków.
MSZ nie może także wezwać obywateli Rzeczpospolitej do opuszczenia Tunezji. - Oczywiście, że nie. Możemy rozmawiać z tour–operatorami, przekonywać ludzi, żeby jeszcze raz zastanowili się, czy korzystać z dobrej oferty biur podróży, kiedy miejsce nie gwarantuje bezpiecznego wypoczynku czy pobytu - wyjaśnił Schetyna.
Zamach w Tunezji
Co najmniej 39 osób zginęło w zamachu terrorystycznym na hotele w kurorcie Susa w Tunezji. Wśród ofiar są m.in. Brytyjczycy, Niemcy, Irlandczycy oraz Belgowie. Liczba rannych na ten moment wynosi ponad 30.
Jednocześnie według danych polskiego MSZ wśród ofiar nie ma Polaków. "Wg dostępnych nam informacji, wśród ofiar zamachu w kurorcie Susa nie ma Polaków, którzy wyjechali do Tunezji z polskimi biurami podróży" - pisał na Twitterze rzecznik resortu Marcin Wojciechowski.
Polskie Radio Program I