W czwartek rano na drodze krajowej numer 17 pod Garwolinem autobus zjechał z drogi do rowu i uderzył w drzewo. W wypadku zginęło pięć osób, a 25 zostało rannych. Według służb, kierowca mógł zasnąć za kierownicą.
Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek około godz. 6:00 na trasie Lublin-Warszawa. Autobus wiózł 49 pasażerów. - Z niewyjaśnionych na razie przyczyn kierowca rejsowego autobusu na ukraińskich rejestracjach, jadący w kierunku Warszawy, zjechał na przeciwległy pas ruchu, wpadł do rowu i uderzył w drzewo - relacjonował rano rzecznik garwolińskiej policji st. asp. Marek Kapusta.
Nieoficjalnie TVN24 podaje, iż pasażerowie jechali do prac sezonowych. Prawdopodobnie wszyscy byli obywatelami Ukrainy. Służby około godz. 10:00 podały, że na skutek zdarzenia zginęło 5 osób, a 25 zostało rannych.
- Wszystko wskazuje na to, że zmęczenie, zaśnięcie było przyczyną wypadku, ale pozostawmy prokuratorowi ostateczne wyjaśnienie tej sprawy - mówił Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki.
Akcja ratownicza zakończyła się około 8:30. Rannych przewieziono do szpitali w Garwolinie, Mińsku Mazowieckim, Rykach, Siedlcach, Białej Podlaskiej i Warszawie. Dwójka rannych dzieci trafiła do szpitala przy Niekłańskiej.
Utrudnienia mogą potrwać do godz. 14:00.
tvn24.pl
Nieoficjalnie TVN24 podaje, iż pasażerowie jechali do prac sezonowych. Prawdopodobnie wszyscy byli obywatelami Ukrainy. Służby około godz. 10:00 podały, że na skutek zdarzenia zginęło 5 osób, a 25 zostało rannych.
- Wszystko wskazuje na to, że zmęczenie, zaśnięcie było przyczyną wypadku, ale pozostawmy prokuratorowi ostateczne wyjaśnienie tej sprawy - mówił Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki.
Akcja ratownicza zakończyła się około 8:30. Rannych przewieziono do szpitali w Garwolinie, Mińsku Mazowieckim, Rykach, Siedlcach, Białej Podlaskiej i Warszawie. Dwójka rannych dzieci trafiła do szpitala przy Niekłańskiej.
Utrudnienia mogą potrwać do godz. 14:00.
tvn24.pl