Kopacz o zmarłym aspirancie: Pokazał, że policjantem się jest, a nie bywa

Kopacz o zmarłym aspirancie: Pokazał, że policjantem się jest, a nie bywa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (FOT KRZYSZTOF BURSKI/NEWSPIX)
- Do końca pozostał wierny rocie policyjnej przysięgi - mówiła dziś premier Ewa Kopacz podczas uroczystości Święta Policji, wspominając zmarłego w poniedziałek st. asp. Marka Dziakowicza. Policjant zginął, ratując tonącego nastolatka.
Policjant zginął w poniedziałek podczas urlopu. Przebywał nad morzem i tam uratował tonącego 16-latka. - Choć nie pełnił tego dnia służby pokazał, że policjantem się jest, a nie bywa. Do końca pozostał wierny rocie policyjnej przysięgi - podkreśliła szefowa rządu, składając w imieniu państwa polskiego hołd rodzinie bohatera, który "do końca pozostał wierny rocie policyjnego ślubowania".

- Nie sposób nam zrozumieć bólu, jaki jest w waszych sercach. Ale polskie państwo oddaje dziś hołd i najwyższy szacunek bohaterstwu Waszego taty i męża - tymi słowami Ewa Kopacz zwróciła się do rodziny st. asp. Marka Dziakowicza.

Ewa Kopacz podkreśliła także, że to funkcjonariusze policji są gwarantem bezpieczeństwa. - Dziś w badaniach blisko 90 proc. deklaruje, że czuje się bezpiecznie w miejscu swego zamieszkania. To najlepszy wynik w historii, który jest waszą zasługą. Na takie oceny pracujecie każdego dnia - mówiła premier do zgromadzonych. - Wszystkim, którzy przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, w święta i w wakacje pełnią swą służbę, z całego serca dziękuję. Życzę satysfakcji z pełnionej misji i bezpiecznej służby - dodała.

policja.pl, TVN24