Rocznica, która podzieliła. "Przestaliście szanować siebie nawzajem"

Rocznica, która podzieliła. "Przestaliście szanować siebie nawzajem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włodzimierz Czarzasty (fot. Maciej Kaliński)
Szef sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński oraz polityk koalicji wyborczej Zjednoczona Lewica Włodzimierz Czarzasty na antenie TVP Info dyskutowali o 35. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych, które przebiegają pod znakiem podziału, ponieważ przedstawiciele strony związkowej zaprosili na nie prezydenta Andrzeja Dudę, ale szefowej rządu już nie.
–To, co jest szczególnie smutne, to zachowanie liderów "Solidarności”, którzy wykorzystują te uroczystości do gry politycznej. Jeżeli słyszę od liderów „S”, że nie chcą, aby w tych uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele jednej partii politycznej, przedstawiciele polskiego rządu, to jest to zachowanie bardzo dzielące Polaków. Niedobrze, że po raz kolejny „S” wpisuje się w głęboki podział polskiego społeczeństwa – podkreślił Kierwiński. Dodał, że uroczystości są "symbolicznie dla całej Polski", a w partiach politycznych znajdują się osoby, będące symbolami walki z komunizmem i strajków sierpniowych.

"Ryba gnije od głowy"

– Ryba gnije od głowy – odparł Kierwińskiemu Czarzasty.  Wskazał, że brak porozumienia pomiędzy prezydentem Andrzejem Dudą a premier Ewą Kopacz nie daje przykładu m.in. związkowcom tego dlaczego mieliby się nie kłócić. Przypomniał, że słowa ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny dotyczące sposobu prowadzenia polityki zagranicznej przez głowę państwa "były generalnie nietaktowne".  – Jak słuchaliśmy expose pana prezydenta, bardzo liczyliśmy, że będzie chciał być prezydentem wznoszącym się ponad podziały, ale z przykrością muszę powiedzieć, że pierwsze decyzje Andrzeja Dudy, chociażby o referendum, są podjęta pod dyktando jednej siły politycznej – odpowiedział politykowi lewicy Kierwiński.  – Ja na pana Dudę nie głosowałem, ale jeśli jest już prezydentem, to jest również moim prezydentem – zaprotestował Włodzimierz Czarzasty.  – Przypomnę, że jest pan szefem gabinetu politycznego pani premier. Nie powinien pan atakować prezydenta. Ten prezydent może się panu nie podobać, ale powinien pan trzymać dystans – dodał.

Zwrócił uwagę, że do Okrągłego Stołu siadała nie tylko "Solidarność", ale również inne siły.  – Najpierw przestaliście szanować tych, którzy nie byli przy „Solidarności”, potem żeście przestali szanować siebie nawzajem. Efekt jest taki, że prawica się podzieliła na dwa silne bloki i prędzej my wsłuchamy się w postulaty prawicy, niż Platforma w postulaty PIS, a PiS ¬ w postulaty Platformy – mówił polityk Zjednoczonej Lewicy.

TVP.Info