W czwartek popołudniu, ambasador RP w Moskwie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stawiła się w rosyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Ma to związek z rozbiórką pominka radzieckiego generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie (woj. warmińsko-mazurskie).
- Strona rosyjska zdecydowanie protestuje i oczekuje, że ten proces będzie przez stronę polską zatrzymany. Wysłuchałam tego i przedstawiłam polskie stanowisko w tej sprawie, że cały proces jest w 100 proc. zgodny z polskim prawodawstwem oraz umową z 1994 r. - mówiła ambasador po spotkaniu w rosyjskim MSZ.
„Działania te strony polskiej wywołują w nas najbardziej stanowczy protest i głębokie oburzenie. Mimo że formalnie decyzja o zburzeniu pomnika została przyjęta przez władze lokalne, widzimy bezpośrednią zależność pomiędzy owym bluźnierczym czynem a tym klimatem, który tworzony jest z aktywnym udziałem oficjalnych przedstawicieli oraz czołowych polskich mediów wokół tematu wyzwolenia Polski spod okupacji hitlerowskiej przez Związek Radziecki w 1944-1945 rr. (...) Wiele razy ostrzegaliśmy stronę polską, iż podobne działania godzą w najbardziej delikatne uczucia naszego narodu i nie mogą pozostać bez najpoważniejszych konsekwencji dla stosunków rosyjsko-polskich. Niestety, polscy partnerzy wolą nas nie słuchać. To jest ich wybór - wychodzimy z tego, że oni całkowicie zdają sobie sprawę z własnej odpowiedzialności za podejmowane decyzje” - pisze w komunikacie ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andriejew.
Generał Czerniachowski poległ pod Pieniężnem w 1945 roku. Był on odpowiedzialny za aresztowania i zabójstwa oraz wywóz do łagrów dowódców i żołnierzy wileńskiego okręgu AK, w tym Aleksandra Krzyżanowskiego ps. „Wilk”.
W okolicy miejsca, gdzie 15 lutego 1945 roku gen. Czerniachowski zginął, na początku lat 70. powstał pomnik go upamiętniający. Pod koniec 2013 roku władze Pieniężna podjęły decyzję o likwidacji pomnika. W odpowiedzi na to, w rocznicę śmierci Czerniachowskiego w lutym ubiegłego roku, pod niszczejącym i zapomnianym pomnikiem Rosjanie zorganizowali uroczystości z udziałem ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce i gubernatora obwodu kaliningradzkiego. O planowanych uroczystościach nie poinformowano strony polskiej. W tym roku Rosjanie także zorganizowali obchody.
Pieniezno.wm.pl, Wprost.pl, tvp.info
„Działania te strony polskiej wywołują w nas najbardziej stanowczy protest i głębokie oburzenie. Mimo że formalnie decyzja o zburzeniu pomnika została przyjęta przez władze lokalne, widzimy bezpośrednią zależność pomiędzy owym bluźnierczym czynem a tym klimatem, który tworzony jest z aktywnym udziałem oficjalnych przedstawicieli oraz czołowych polskich mediów wokół tematu wyzwolenia Polski spod okupacji hitlerowskiej przez Związek Radziecki w 1944-1945 rr. (...) Wiele razy ostrzegaliśmy stronę polską, iż podobne działania godzą w najbardziej delikatne uczucia naszego narodu i nie mogą pozostać bez najpoważniejszych konsekwencji dla stosunków rosyjsko-polskich. Niestety, polscy partnerzy wolą nas nie słuchać. To jest ich wybór - wychodzimy z tego, że oni całkowicie zdają sobie sprawę z własnej odpowiedzialności za podejmowane decyzje” - pisze w komunikacie ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andriejew.
Generał Czerniachowski poległ pod Pieniężnem w 1945 roku. Był on odpowiedzialny za aresztowania i zabójstwa oraz wywóz do łagrów dowódców i żołnierzy wileńskiego okręgu AK, w tym Aleksandra Krzyżanowskiego ps. „Wilk”.
W okolicy miejsca, gdzie 15 lutego 1945 roku gen. Czerniachowski zginął, na początku lat 70. powstał pomnik go upamiętniający. Pod koniec 2013 roku władze Pieniężna podjęły decyzję o likwidacji pomnika. W odpowiedzi na to, w rocznicę śmierci Czerniachowskiego w lutym ubiegłego roku, pod niszczejącym i zapomnianym pomnikiem Rosjanie zorganizowali uroczystości z udziałem ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce i gubernatora obwodu kaliningradzkiego. O planowanych uroczystościach nie poinformowano strony polskiej. W tym roku Rosjanie także zorganizowali obchody.
Pieniezno.wm.pl, Wprost.pl, tvp.info