Senyszyn o uzgadnianiu płci: Ona jest w głowie, nie w genitaliach

Senyszyn o uzgadnianiu płci: Ona jest w głowie, nie w genitaliach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Senyszyn (fot. MIchal Fludra / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Joanna Senyszyn w "Kropce nad i" w TVN24 skrytykowała zawetowanie przez Andrzeja Dudę ustawy o uzgadnianiu płci. - Ustawa służyła, by pomóc. To jest zasadniczy problem, a nie kwestia genitaliów, bo płeć jest w głowie, zaglądanie pod spódnicę niczego nie zmieni - powiedziała Senyszyn.
- To jest jakaś obsesja, dopatrywanie się w każdej ustawie furtki do legalizacji związków jednopłciowych, do związków partnerskich - odpowiedziała jej Joanna Senyszyn. - Źle, że ta ustawa została zawetowana, bo obecnie osoby, które zmieniają płeć, a to bardzo trudna decyzja, muszą pozywać swoich rodziców do sądu, to absurdalna formuła. Więc ta ustawa to był powiew normalności - podkreśliła.

Z tym, że pozywanie własnych rodziców jest nie do przyjęcia, zgodziła się Marzena Wróbel. - Natomiast zgodnie z tą ustawą będzie można zmieniać płeć wielokrotnie, nie przechodząc żadnej kuracji hormonalnej, nie dostosowując swojego ciała do wyglądu nowej płci. Jeżeli ja marzę o tym, będąc kobietą, by być mężczyzną, nie zważam na prawa swoich własnych dzieci, uzyskuję orzeczenie sądu dotyczące zmiany płci, i nie zmieniam swojego wyglądu, to pani uważa, że to jest w porządku? - pytała.

- Niezgodność płci biologicznej z odczuciami danej osoby to są bardzo rzadkie przypadki, bardzo niewiele osób zmienia sobie płeć. Ale te osoby czują się bardzo nieszczęśliwe i ta ustawa służyła, by pomóc. To jest zasadniczy problem, a nie kwestia genitaliów, bo płeć jest w głowie, zaglądanie pod spódnicę niczego nie zmieni - odpowiedziała Senyszyn.

Weto

Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę o uzgodnieniu płci. To pierwsze weto prezydenta, który pełni swój urząd od początku sierpnia. Ustawa o uzgodnieniu płci została uchwalona przez Sejm pod koniec lipca. Określa ona procedury związane z uzgodnieniem płci i odnosi się do osób, których tożsamość płciowa jest rożna od tej wpisanej do aktu urodzenia.

Dotyczy ona wyłącznie procedur prawnych, nie wchodzi na teren medyczny, a jej głównym celem jest uproszczenie i zlikwidowanie obowiązującego w takich sprawach trybu procesowego z powództwa przeciw własnym rodzicom.

Według zawetowanej ustawy procedura zmiany płci odbywałaby się w trybie nieprocesowym. Zajmowałby się nią jeden sąd - w Łodzi, na podstawie orzeczeń lekarskich.

tvn24.pl