– Ruszyliśmy w sobotę po południu, pływać będziemy kilka dni. Od czasu zaginięcia minął ponad miesiąc, takie badanie jest potrzebne - powiedział Maciej Rokus z GSPRP. Wcześniej nurkowie przebadali już 16 km rzeki, posługując się przy tym sonarem holowanym wysokiej częstotliwości. - Obraz dna jaki otrzymywaliśmy był bardzo dobrej jakości. Poszukiwania nie przyniosły jednak żadnych rezultatów - relacjonował Maciej Rokus z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP.
Przy drugim podejściu obszar badań został poszerzony. Nurkowie zamierzają zbadać 200km Warty, płynąc po niej. Nie będą już sprawdzać dna sonarem. Ma im to zająć kilka dni oraz nocy. Maciej Rokus podkreślił, że po miesiącu od zaginięcia kobiety potrzebne są kolejne badania, by sprawdzić, czy w korycie rzeki nie powstały miejsca, gdzie mogło zaczepić się ciało poszukiwanej.
Zaginięcie Ewy Tylman
Przypomnijmy, 26-letnia Ewa Tylman zaginęła 23 listopada po niedzielnym wieczorze spędzonym na spotkaniu integracyjnym pracowników drogerii, w której piastowała kierownicze stanowisko. Informowano, że około godziny 3 w nocy kobieta opuściła klub "Mikstura" w towarzystwie kolegi. Podejrzany o zabójstwo Ewy Tylman Adam Z. trafił na trzy miesiące do aresztu.
TVN24