Anders wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się wystartować w wyborach uzupełniających do Senatu oraz opowiedziała o tym, jak czuje się w nowej roli w KPRM. Oceniła, że jej wynik w jesiennych wyborach do Senatu był "fenomenalny", jak na kogoś, kto debiutuje w polityce. – To, że przegrałam z takim wynikiem, przez to stałam się bardziej znana, niż gdybym wygrała – stwierdziła. Córka generała osiągnęła trzeci najwyższy wynik w Polsce, spośród osób, które nie zdobyły mandatu.
– Częścią mojej misji będzie obrona wizerunku Polski – mówiła Anders o swojej pracy jako pełnomocnik rządu do spraw dialogu międzynarodowego. Dodała, że ważną częścią jej zadania będzie prostowanie nieprawdziwych informacji o Polsce, które często ukazują się w zagranicznej prasie.
Zaznaczyła, że zależy jej na stworzeniu międzynarodowego biura, które pozwoli jej skorzystać ze swoich kompetencji, takich jak znajomość sześciu języków. – Chciałabym, aby ludzie widzieli mnie jako osobę międzynarodową, ale czuje się Polką, jestem w polskim rządzie – dodała. Stwierdziła, że ważną częścią jej pracy będzie ustawa repatriacyjna, na mocy której rozsiani po świecie Polacy będą mogli wrócić do Ojczyzny.
Telewizja Republika