Andrzej B. odmówił składania zeznań i nie przyznał się do winy. Opuścił budynek prokuratury w towarzystwie adwokata. - Pięć spośród przedstawionych B. zarzutów dotyczy złożenia w latach 2011-2013 pięciu poselskich oświadczeń majątkowych, w których zatajony został fakt posiadania samochodu marki Peugeot o wartości powyżej 10 tys. zł oraz zaniżono posiadane zasoby pieniężne o kwoty od 16 tys. do 85 tys. zł - podał rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej Przemysław Nowak. Szósty zarzut dotyczy ministerialnego oświadczenia majątkowego z listopada 2013 r. Andrzej B. zaniżył w nim wartość posiadanych zasobów pieniężnych o 31 tys. złotych.
Akcja CBA
Akcja Centralnego Biura Antykorupcyjnego w domu byłego ministra została zrealizowana na polecenie prokuratury. Andrzej B. nie został zatrzymany, ale otrzymał wezwanie do stawienia się jeszcze dziś w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, gdzie usłyszy usłyszy zarzuty złożenia fałszywych oświadczeń majątkowych.
"Sprawdzanie oświadczeń jest ustawowym obowiązkiem CBA. Kontroli rzetelności i prawdziwości oświadczeń o stanie majątkowym poddawani są m.in. parlamentarzyści. W związku z tym CBA wielokrotnie kierowało zawiadomienia do prokuratury. Z reguły wątpliwości dotyczyły rozbieżności między faktycznym stanem majątkowym, a deklarowanym - umyślne podanie nieprawdy w oświadczeniu majątkowym jest przestępstwem" - przypomniano w komunikacie CBA.
W trakcie czynności, agenci CBA przeszukali jego dom pod Łodzią oraz przesłuchali świadków. Celem było odnalezienie dodatkowych dowodów, dokumentów m.in. wskazujących na posiadanie pieniędzy lub papierów wartościowych, ewentualnych rachunków dotyczących wydatków na cenną biżuterię, wakacje, opłaty za remonty mieszkań rodziny, ubezpieczenia samochodu z wysokiego segmentu, zakupy drogiego wyposażenia. Wykonane zostały także kopie dysków twardych i nośników danych.
RMF FM, cba.gov.pl