– Głównymi bohaterami są oczywiście terroryści – zaznaczył Korwin-Mikke. Stwierdził, że w związku z tym musi powiedzieć kilka słów na temat polityków i mediów. Przypomniał, że tematem konferencji jest to, "jak nie zachęcać terrorystów".
– Co może zachęcić terrorystów? – pytał europarlamentarzysta. – To, że jak skonstruuje sobie bombę przy pomocy małego chemika, wrzuci gdzieś i zabije parę osób, to cały świat o nim mówi. Jest to wspaniała zachęta dla terrorystów – podkreślił. Stwierdził, że nic tak nie może zachęcić młodego człowieka, jak to, że stanie się bohaterem na ustach całego świata. – Dlatego trzeba robić to odwrotnie, niż państwo robicie – zwrócił się do dziennikarzy. – Trzeba przemilczeć te sprawy, nie pokazywać ich, bo to dodaje znaczenia tym aktom. Kto dodaje znaczenia aktom terrorystycznym, ten zachęca następnego terrorystę, by stał się bohaterem, przeszedł do historii – stwierdził Korwin-Mikke.
Europoseł dodał, że "pod kołami samochodów ginie tego samego dnia więcej ludzi, niż zginęło w Paryżu i nie robimy z tego wielkiego halo". – Nie należy się bać, bo to zachęca terrorystów – zaznaczył. Europoseł stwierdził też, że powinno się odgrodzić część lotniska, w której doszło do zamachu, a reszta powinna dalej działać, "żeby pokazać terrorystom, że oni nie wpływają na nasze losy".
Korwin-Mikke poświecił też czas na wytłumaczenie, co powinno się jego zdaniem robić. – Popatrzmy na łzy Frederiki Mogherini. Trzeba odsunąć kobiety od polityki. My, mężczyźni, musimy wziąć sprawę w swoje ręce. Kobiety mają siedzieć i słuchać – stwierdził.
Zamachy w Brukseli
Przypomnijmy, w dwóch zamachach w stolicy Belgii Brukseli 22 marca przynajmniej 34 osoby zginęły, a około 200 zostało rannych. MSZ poinformowało, że wśród rannych znajduje się troje Polaków.
sejm.gov.pl