Poseł PO: Zmiana decyzji w sprawie spotkania liderów partii to sygnał świadczący o tym, że w PiS panuje bałagan

Poseł PO: Zmiana decyzji w sprawie spotkania liderów partii to sygnał świadczący o tym, że w PiS panuje bałagan

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marcin Kierwiński (fot. Twitter/FreedomFighter) 
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński zaprosił na czwartek szefów partii na spotkanie w parlamencie. Tematem rozmów ma być głównie rozwiązanie kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Poseł PO Marcin Kierwiński potwierdził, że Platformę na tym spotkaniu będzie reprezentował przewodniczący partii Grzegorz Schetyna. - Tematem numer jeden na spotkaniu ma być spór związany z Trybunałem Konstytucyjnym, ale możliwe są też rozmowy dotyczące kwestii szeroko rozumianego bezpieczeństwa - dodał.

 - Dobrze, że prezes Kaczyński zrozumiał, że powinno to być spotkanie liderów partii, a nie szefów klubów parlamentarnych, bo takie spotkania odbywają się przecież co jakiś czas - tłumaczył. W opinii posła zmiana decyzji w tej sprawie to "sygnał świadczący o tym, że w PiS panuje bałagan, a także jest to próba sprawdzania co podoba się opinii publicznej". - Jest to instrumentalne traktowanie Marszałka Kuchcińskiego. Zaprasza wicemarszałek Terlecki i prezes Kaczyński, co oznacza, że Marszałek Sejmu abdykował i jest to bardzo niedobre, ponieważ to druga osoba w państwie - tłumaczył Kierwiński.

W opinii posła "nie jest ważne, która strona odpuści w tej sprawie, istotą sprawy jest to, że PiS nie przestrzega prawy, a praca Trybunału nie może się toczyć w normalnym trybie". 

- Dziwi mnie to, że premier powołała kolejny zespół ekspertów w sprawie TK. Przecież o opinię została już poproszona Komisja Wenecka, która stwierdziła, że w Polsce łamane są trzy zasady państwa prawa. Obecna sytuacja sprawia wrażenie, że PiS będzie tak długo prosił o opinię, aż jeden z konstytucjonalistów nie powie "Tak, macie rację". Tylko, że na szczęście dla polskiego porządku prawnego nikt z szanowanych ekspertów z dziedziny prawa takiej opinii wydać nie może - podkreślił poseł PO. 

"To duży błąd dyplomacji PiS"

Zapytany o komentarz odnośnie braku spotkania bilateralnego między Barackiem Obamą a Andrzejem Dudą, poseł PO powiedział, że "oczywiście, że takie spotkanie nie jest obowiązkowe, natomiast w związku z tym, co chcemy wynegocjować na warszawskim szczycie NATO z pewnością by się przydało". -  Jego brak jest dużym błędem dyplomacji Prawa i Sprawiedliwości. Jest to efekt tego, co się w Polsce dzieje.  Stany Zjednoczone są bowiem bardzo wyczulone na kwestie związane z przestrzeganiem zasad państwa prawa - tłumaczył polityk Platformy Obywatelskiej. 

Polskie Radio