Kobiety manifestują przed Sejmem. Celebryci wsparli akcję

Kobiety manifestują przed Sejmem. Celebryci wsparli akcję

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anja Rubik (fot. Twitter/@anjarubikblog) 
Zaniepokojone kobiety protestują przed budynkiem Sejmu. Nie podoba im się projekt zmiany prawa aborcyjnego, który miałby całkowicie zakazać usuwania ciąży. Akcja pod hasłem "#popieramdziewuchy" zdobywa coraz większy rozgłos również w Internecie.

Protest polskich kobiet opatrzony tagiem #popieramdziewuchy jest jednym z najpopularniejszych wydarzeń na Twitterze. Do akcji przyłączyły się takie sławy jak Anja Rubik, Agnieszka Holland, Agata Kulesza, Natalia Przybysz, Monika Brodka, czy Mela Koteluk. Do protestu dołączają również gwiazdy z zagranicy, na przykład Milla Jovović. Choć sprawa dotyczy praw kobiet, wsparli go również mężczyźni, między innymi Kuba Wojewódzki. Do zamkniętej grupy na Facebooku związanej z wydarzeniem dołączyło jak dotąd prawie sto tysięcy osób.

Oprócz akcji w sieci, przed Sejmem ma miejsce pikieta obrońców praw kobiet. W Warszawie zebrało się kilka tysięcy osób, które pod hasłem "Moje Ciało, Moja Broszka" wyrażają sprzeciw dla proponowanych zmian w prawie aborcyjnym.

W geście solidarności z polskimi kobietami odbywa się także akcja protestacyjna w Berlinie.

Co zakłada projekt ustawy?

Obywatelski projekt ustawy Fundacji Pro Prawo do Życia zakłada m.in. wprowadzenie całkowitego zakazu przerywania ciąży. Obecnie aborcja dopuszczalna jest m.in. gdy ciąża ciąża jest wynikiem przestępstwa, gdy stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety oraz kiedy badania wykażą ciężkie i nieodwracalne uszkodzenia płodu. Projekt zakłada także kary dla osób powodujących śmierć dziecka poczętego. Osoba, która przyczyniłaby się do przerwania ciąży, musiałaby się liczyć z groźbą od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Sąd mógłby zadecydować o złagodzeniu kary wobec matki dziecka lub o odstąpieniu od niej.

Apel Episkopatu i reakcje PiS

W niedzielę 3 kwietnia w kościołach w całej Polsce odczytano apel Episkopatu o wprowadzenie zakazu aborcji. Ideę poparła premier Beata Szydło, po czym wycofała się ze swoich słów, mówiąc, iż była to jej prywatna opinia. Część polityków PiS także zdystansowała się od pomysłu, m.in. Joachim Brudziński i wicepremier Jarosław Gowin. Prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" poinformował, że jeśli w Sejmie dojdzie do głosowania nad obywatelskim projektem dotyczącym zakazu aborcji, w jego partii nie będzie dyscypliny.

Wprost.pl, Facebook, Twitter