W związku z obchodami szóstej rocznicy katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz wezwał polityków wątpiących w teorię o zamachu, aby przyłączyli się do prowadzonego przez niego śledztwa. – Jest pytanie, czy obchody połączą tych polityków, którzy za wszelką cenę chcą atakować dobre imię prezydenta RP i chcą atakować jego kierunek działania. Tych zapewne będziemy musieli przekonywać jeszcze dosyć długo, ale nadal apeluję do nich, żeby włączyli swoich przedstawicieli do postępowania prowadzonego przez komisję badania wypadków lotniczych - mówił w telewizji szef MON.
Kłamali w sprawie Katynia
Minister wyraził przekonanie, że prawda o Smoleńsku pewnego dnia zostanie ujawniona, pomimo negatywnego nastawienia strony rosyjskiej. - Są takie sytuacje i tacy ludzie, którzy z różnych powodów będą się sprzeciwiali prawdzie do końca swojego życia. W Rosji są opinie mówiące, że to nie bolszewizm rosyjski był odpowiedzialny za Katyń, tylko nazistowskie Niemcy. W sprawie Katynia prawda jest jedna, w sprawie Smoleńska też jest jedna - stwierdził.
Może sojusznicy pomogą
Macierewicz ubolewał nad faktem, że jego poprzednicy nie dołożyli wszelkich starań, aby należycie wyjaśnić sprawę katastrofy prezydenckiego samolotu. - Radosław Sikorski mówił, że się starał, ale czy się starał, to trzeba by zweryfikować. Nie chcę wchodzić w sowietologię, czy rusologię, żeby stwierdzić co by się musiało stać aby wrak wrócił do Polski. Rosja posługuje się innymi kryteriami, ma własny punkt widzenia, własne interesy - mówił. Wyraził obawę, że osamotniona Polska może niewiele w tej sprawie zdziałać. - Trzeba się starać, trzeba tego żądać, być może tak jak sugerowała pani premier Norwegii, zwrócić się do sojuszników NATO - rozważał.
TVP Info