Awantura o skarb

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zmiana na stanowisku ministra skarbu jest uzasadniona merytorycznie; jej celem jest przyspieszenie prywatyzacji - przekonywał w Sejmie premier. Opozycja nie daje wiary.
"Rzeczywistość w tej sprawie jest prozaiczna. Wnioskowałem o zmianę na stanowisku ministra skarbu, przychylając się do wniosku byłego ministra, w potrzebie nadania nowej energii i przyspieszenia ważnych procesów prywatyzacji i konsolidacji. Jestem przekonany że przyniesie ona spodziewane rezultaty" - powiedział premier Leszek Miller, przedstawiając informację o przyczynach dymisji ministra skarbu Piotra Czyżewskiego oraz prywatyzacji grupy G-8, o co wnioskowały kluby PiS i LPR.

"Przy podejmowaniu decyzji uwzględniłem niedostateczne, odbiegające od założonych uchwalonym przez Wysoką Izbę planie wyników wpływów z prywatyzacji w roku 2003, co rzutuje na wysokość długu publicznego w Polsce" - powiedział Miller dodając, że wziął też pod uwagę rządowy plan zamknięcia zasadniczych procesów prywatyzacyjnych w gospodarce z końcem 2006 roku.

Według Millera, przyspieszenie prywatyzacji i konsolidacji dotyczy w szczególności realizacji programów w sektorze chemicznym, naftowym, energetycznym i bankowym oraz tempa wyzbywania się przez Skarb Państwa mniejszościowych udziałów i akcji w spółkach sprywatyzowanych.

Podkreślił, że zasadniczym celem polityki prywatyzacyjnej państwa jest działanie na rzecz podniesienia konkurencyjności podmiotów gospodarczych. "To warunek konieczny dla uzyskania tempa wzrostu powyżej 5 proc. PKB poczynając od 2004 roku".

W połowie tygodnia na stanowisko ministra Skarbu Państwa na  miejsce odwołanego Piotra Czyżewskiego powołany został poseł SLD Zbigniew Kaniewski.

"Decyzja Wysokiej Izby nakładająca na mnie obowiązek przestawienia motywów, którymi kierowałem się składając wniosek o odwołanie ministra skarbu państwa, tworzy nową praktykę w relacjach między Sejmem i prezesem Rady Ministrów. Poddaję się jej w tym przypadku przede wszystkim pamiętając, ile fantastycznych i niedorzecznych spekulacji padło w tej sprawie z ust polityków" - powiedział Miller.

Wyjaśnieniom premiera nie dały wiary ugrupowania opozycyjne. Poseł Tadeusz Jarmuziewicz (PO) ostro skrytykował politykę prywatyzacyjną rządu Leszka Millera. Zarzucił brak związku działań ministra skarbu z przyjętymi celami i osiągnięcie w 2003 roku zaledwie 40 proc. zakładanych wpływów z prywatyzacji. Nie pochwalił też kolejnych zmian na stanowisku ministra skarbu.

"To już nie karuzela stanowisk, ale rosyjska ruletka polskiej prywatyzacji". Jarmuziewicz skrytykował też kompetencje obecnego ministra Skarbu Państwa, Zbigniewa Kaniwskiego. "Przychodzi człowiek, który będzie pod prąd obecnej polityki państwa. Minister od prywatyzacji, który chce zachowania własności państwa" - ocenił poseł PO.

Skrytykował też "niejasną sprawę prywatyzacji G-8". "Żadna spółka nie  trafiła na giełdę, z powodu ociężałości działań resortu. Rządowe programy konsolidacji są spóźnione" - mówił o pracy resortu SP.

Poseł domagał się od Millera "jasnej i merytorycznej odpowiedzi" na pytanie: "Co zdecydowało o odrzuceniu oferty prywatyzacyjnej G-8 przez Czyżewskiego?" "Jaki jest efekt konsolidacji przedsiębiorstw G-8? Obawiam się że to tylko grupa ośmiu prezesów" - mówił. Pytał, czy to prawda, że odwlekana prywatyzacja G-8 jest powodem utraty 2 mld zł dla budżetu, ponieważ pierwsze oferty sprzedaży miały opiewać na 6 mld zł, a obecne już tylko na 4 mld zł. Jego zdaniem, najlepsze byłoby przeprowadzenie prywatyzacji G-8 przez giełdę, gdyż w ten sposób chronione byłoby bezpieczeństwo energetyczne państwa.

"Kiedy skończymy z kroczącą oligarchizacją życia politycznego w Polsce?" - pytał Jarmuziewicz, zarzucając rządowi Millera, że jego polityka sprzyja oligarchizacji.

Pytał, czy to prawda, że Miller zapytał poprzedniego ministra Wisława Kaczmarka: "Wiesiu, dlaczego nie chcesz sprzedać naszemu koledze G-8?"

"Premier mianował automatyczną sekretarkę, na która nagrywa się polecenia" - ocenił przedstawiciel PiS poseł Ludwik Dorn ministrialną nominację Zbigniewa Kaniewskigo. Przypomniał jego udział w wielu komisjach i podkomisjach sejmowych, zajmujących się gospodarką. Według niego, Kaniewski "był najwierniejszym towarzyszem w trudnych sprawach, w których liczy się jedno: przeprowadzić wolę rządu niezależnie od błędów przy tym popełnianych". Pod jego przewodnictwem zostały popełnione m.in. takie błędy jak "inne rośliny" i ustawa abolicyjna.

PiS skrytykował też politykę prywatyzacyjną rządu oraz jego związki z biznesmenem Janem Kulczykiem. Według Dorna, Kulczyk wziął się z nikąd i sprzyjały mu różne rządy.

Dorn zarzucił rządowi działanie niezgodne z prawem, "zmienienie procedur pod konkretną prywatyzację jak w przypadku Stoen-u i Grupy G-8". Domagał się wyjaśnień w sprawie prywatyzacji tej ostatniej. Przypomniał, że błędy rządu potwierdziła Najwyższa Izba Kontroli w swojej kontroli dotyczącej Stoen-u. Na koniec wniósł o odrzucenie informacji premiera o sytuacji w resorcie skarbu.

Przeciw przyjęciu informacji premiera na temat zmian na stanowisku ministra skarbu będzie głosować również Samoobrona - poinformował jej przewodniczący Andrzej Lepper. Skrytykował nie tylko działania prywatyzacyjne obecnego rządu, ale również działania poprzednich rządów na przestrzeni 14 lat i cały proces prywatyzacyjny.

"To nie populizm. To fakty" - powiedział. "To jest działanie na  szkodę Polski" - ocenił.

Według niego, najwięcej strat przyniosła prywatyzacja polskich banków. "Przestrzegam przed prywatyzacją PKO BP, bo Polska nie będzie miała żadnego banku" - powiedział Lepper.

Za przyjęciem informacji premiera opowiedział się jedynie kluby koalicji rządzącej - SLD i UP. Przedstawiciel klubu Grzegorz Gruszka zarzucił błędy prywatyzacyjne poprzednim rządom, co - jak powiedział - jest "wstydliwą sprawą dla posłów opozycji" "Ten rząd stara się naprawić prywatyzację PZU" - mówił.

Według Gruszki, wystąpienia przedstawicieli NIK-u na temat procesów prywatyzacji w Polsce "budzą konsternację". Przypomniał, że za prywatyzację Stoenu uzyskano dobrą cenę. Natomiast mówienie o zagrożeniu bezpieczeństwa energetycznego kraju świadczy - jego zdaniem - o "nieznajomości rzeczy, czego nie podejrzewam, albo sianiu strachu i wydumanych zagrożeń".

W imieniu UP Andrzej Aumiller opowiedział się za prywatyzacją Grupy G-8 poprzez giełdę.

em, pap