Zastrzelił nieumyślnie

Zastrzelił nieumyślnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zarzut nieostrożnego obchodzenia się bronią i nieumyślnego spowodowania śmierci postawiła prokuratura wojskowa żołnierzowi, który śmiertelnie postrzelił szer. Gerarda Wasielewskiego w Karbali.
Żołnierz przyznał się do winy. Jego wyjaśnienia potwierdzają dotychczasowe ustalenia śledztwa. Grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Prokuratura nie podaje jego danych.

Do tragedii doszło 22 grudnia 2003 roku w Karbali wśród żołnierzy polskiego kontyngentu wojskowego wchodzącego w skład Międzynarodowych Sił Stabilizacyjnych w Iraku.

Jak opis tego tragicznego zdarzenia przedstawiła prokuratura w informacji o zarzutach, żołnierz nadterminowej służby zasadniczej jednej z jednostek wojskowych woj. śląskiego nieostrożnie obchodził się z przydzieloną mu bronią. Po wyczyszczeniu broni i podłączeniu do niej magazynka z 30 sztukami amunicji, skierował ją w stronę szer. Wasielewskiego i nieumyślnie oddał w jego kierunku strzały, trafiając kolegę w głowę i powodując jego śmierć.

Akta tej sprawy wpłynęły do Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w  Krakowie 18 lutego. Prokuratura nie występowała do sądu z  wnioskiem o aresztowanie podejrzanego, zastosowała nieizolacyjne środki zabezpieczające.

Gerard Wasielewski miał 20 lat. Służył w 12. brygadzie zmechanizowanej w Szczecinie po odbyciu rocznej służby zasadniczej w 4. pułku chemicznym w Brodnicy. Do Iraku poleciał z główną grupą wojsk 8 sierpnia. Służył w wojsku niespełna 20 miesięcy, zginął 25 dni przed powrotem do Polski z Iraku.

Jego pogrzeb odbył się 30 grudnia 2003 roku w Pokrzydowie koło Brodnicy (woj. kujawsko-pomorskie). Zmarły żołnierz został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Srebrnym Krzyżem Zasługi za "ofiarną postawę, wykazaną w czasie wykonywania obowiązków służbowych w Iraku". Dowódca 1. Korpusu Zmechanizowanego z  siedzibą w Bydgoszczy awansował go pośmiertnie do stopnia kaprala.

em, pap