Zabawa, zamieszki, zastrzelenie (aktl.)

Zabawa, zamieszki, zastrzelenie (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jedna osoba została zastrzelona przez policję podczas nocnych zamieszek na osiedlu studenckim w Łodzi. Kilkadziesiąt osób zostało rannych. Policja przyznała się do pomyłkowego użycia ostrej amunicji.
Poszkodowanych może być nawet siedemdziesiąt osób - poinformowało łódzkie pogotowie ratunkowe. Śmiertelną ofiarą jest 19-letni mężczyzna. Wcześniej podawano, że zginęły dwie osoby.

"W stanie krytycznym jest 23-letnia kobieta, która z raną postrzałową głowy leży w jednym ze szpitali. Jest podłączona do  respiratora, który utrzymuje ją przy życiu" - powiedział koordynator medyczny łódzkiego pogotowia Krzysztof Piątkowski.

Dodał, że w szpitalach z ranami postrzałowymi leżą jeszcze dwie osoby. 22-letnia kobieta jest już po operacji, a jej stan jest określany jako stabilny. Nadal w stanie ciężkim znajduje się postrzelony w twarz 19-latek.

Według wstępnych ustaleń policji, grupa chuliganów napadła na  bawiących się podczas Juwenaliów studentów. Doszło do bójki z  udziałem niebezpiecznych narzędzi. Gdy na miejsce przyjechała policja, agresja napastników skierowana została w jej stronę. Policjanci (oficjalnie) użyli broni gładkolufowej. Natomiast łódzka prokuratura, która bada okoliczności zajść, stwierdziła, iż w czasie przeprowadzania przez policję akcji użyto także amunicji ostrej.

Zastępca komendanta głównego policji inspektor Henryk Tokarski przyznał, że przy doładowywaniu broni załadowano naboje penetracyjne. Zanim to  zauważono, oddano 6 strzałów, z których trzy trafiły ludzi.

Zdaniem pracowników pogotowia, w grupie chuliganów byli kibice jednej z łódzkich drużyn piłkarskich.

W czasie akcji lekko rannych zostało dwóch policjantów. Zatrzymano 19 osób, podejrzewanych o czynną napaść na policjantów i kradzież mienia.

***

Łódzka prokuratura bada okoliczności zajść jakie miały miejsce z soboty na niedzielę na osiedlu studenckim w Łodzi. Prokuratura prosi jednocześnie o kontakt wszystkie osoby, które mogą coś o tej sprawie wiedzieć.

"Badamy przede wszystkim okoliczności w jakich użyta została broń. Prosimy również wszystkie osoby, świadków wydarzeń o  jak najszybszy kontakt z prokuraturą, bądź to osobiście bądź telefonicznie. Będziemy pracować do późna w nocy" - powiedział w  niedzielę rzecznik Prokuratury Okręgowej Krzysztof Kopania.

Dodał, że prokuraturze zależy szczególnie na tych wszystkich, którzy byli bezpośrednimi świadkami zajść, mają być może jakieś zdjęcia lub nagrania. Łódzka prokuratura mieści się przy ul. Kilińskiego 152, numery telefonów pod którymi czekają prokuratorzy to: 676-87-02 lub 676-87-04.

***

Komendant Główny Policji nadinspektor Leszek Szreder powołał specjalną grupę policjantów pod kierownictwem zastępcy Komendanta Głównego Policji inspektora Henryka Tokarskiego w związku z nocnymi wydarzeniami w Łodzi - poinformował rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji. Zadaniem utworzonego w trybie pilnym zespołu jest wstępna ocena prac sztabowych, działań pododdziałów zwartych i taktyki działań policji w zaistniałej sytuacji.

Komendant miejski policji w Łodzi Jan Feja i zastępca komendanta Sylwester Stępień podali się do dymisji - poinformował komendant wojewódzki policji Jacek Staniecki. Dodał, że on sam oddał się do dyspozycji ministra spraw wewnętrznych i administracji.

sg, pap