Marsz solidarności w Łodzi

Marsz solidarności w Łodzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Łodzi odbył się marsz solidarności z ofiarami tragicznych wydarzeń, do jakich doszło w tym mieście podczas juwenaliów. W pochodzie uczestniczyło kilka tysięcy osób.
Marsz rozpoczął się w pasażu przy głównej ulicy Łodzi - Piotrkowskiej, gdzie na chodniku ułożono krzyż z palących się zniczy. Większość uczestników marszu to studenci łódzkich uczelni. Biorą w nim udział również przedstawiciele władz miasta oraz m.in. wiceministrowie MSWiA Andrzej Brachmański i Tadeusz Matusiak. Marsz zakończy się mszą świętą w intencji ofiar zamieszek w łódzkiej archikatedrze.

"Ten marsz jest wyrazem naszego protestu przeciwko bandytyzmowi i chuligaństwu" - powiedział do uczestników pochodu prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. "Musimy z bandytyzmem walczyć za wszelką cenę. Dopilnujemy, żeby winni zajść zostali ukarani" - powiedział Kropiwnicki. Z kolei rektor Uniwersytetu Łódzkiego Wiesław Puś przypomniał, że juwenalia były, są i będą i nie wolno dać się zastraszyć.

W efekcie nocnych zamieszek wywołanych przez grupę chuliganów jedna osoba zginęła, dwie zostały ciężko ranne, kilkadziesiąt odniosło lżejsze obrażenia. W trakcie starć policji z chuliganami funkcjonariusze oddali bowiem 6 strzałów z omyłkowo załadowanej do broni ostrej amunicji.

oj, pap