Liczydła dla prokuratora

Liczydła dla prokuratora

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poważne i długotrwałe śledztwo, a potem akt oskarżenia dotyczący wyprowadzenia dziesiątków milionów złotych przez jego prezesa Grzegorza Wieczerzaka okazał się wielką kompromitacją organów ścigania zajmujących się przestępczością gospodarczą.
W tzw. sprawie Wiecherzaka sąd praktycznie nie mógł zrobić nic innego jak tylko zwrócić sprawę - nazywaną wielką aferą PZU Życie - prokuraturze do dalszego prowadzenia. A sprawa była przecież priorytetowa. I okazało się, że ta sprawa jest dla nich za trudna, że ich po prostu przerasta! Biegła księgowa wynajęta przez prokuraturę (i na podstawie której wyliczeń powstał akt oskarżenia) przed sądem musiała przyznać, że nie rozumie znaczenia podstawowych praw księgowości. Tam, gdzie ona uznała, że jest strata PZU - okazało się w sądzie, że jest wręcz przeciwnie, jest zysk! A trzeba zaznaczyć, że tutaj mieliśmy do czynienia z udokumentowanymi pożyczkami, przelewami, płatnościami. To co mówić o bardziej finezyjnych operacjach finansowych!

To dobry znak i zachęta dla wszystkich mniejszych czy większych przestępców gospodarczych - nie bójcie się, przeciwko wam stoją kiepscy ekonomiści, nie umiejący nawet dobrze dodać dwa do dwóch, a co dopiero analizować księgi rachunkowe. Tak więc, hulaj dusza, piekła nie ma.

Violetta Krasnowska