Szantażysta Kwaśniewski

Szantażysta Kwaśniewski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent coraz wyraźniej i ostrzej szantażuje parlament, stawiając posłów przed alternatywą: albo Belka, albo wybory 8 sierpnia.
Czy warto umierać za Belkę? Kwaśniewski z jakichś powodów uznał, że warto. Szkoda, że w tej sprawie on tylko ma głos decydujący.

Prezydent po raz trzeci desygnował Marka Belkę na stanowisko premiera. To ostatnia szansa na narzucenia parlamentowi ulubieńca głowy państwa. Narzucenie, bo Aleksander Kwaśniewski doskonale wie, że w Sejmie nie ma większości gotowej zaakceptować jego faworyta.

Kwaśniewski zaangażował w premierostwo Belki cały swój autorytet. Ponieważ ten nie wystarczył, sięgnął po metody, które się z nim dotąd raczej nie kojarzyły. Poprzez tę próbę sił prezydent chce udowodnić, że jest głównym rozgrywającym na scenie politycznej. Chce też pokazać, że ośrodek prezydencki jest jedynym miejscem zdolnym do sprawowania władzy w spróchniałym i sypiącym się systemie władzy państwowej.

Gra Kwaśniewskiego jest jednak wielce ryzykowna. Jeśli odmawiający porozumienia z parlamentem prezydent przegra, chaos który ogarnął polską politykę jeszcze się zwiększy. A pozycja głowy państwa zostanie znacząco osłabiona. W dodatku to prezydent będzie obarczany odpowiedzialnością za fatalny termin wyborów, który można byłoby zmienić przy odrobinie elastyczności z jego strony.

Igor Zalewski