Dowódca powstania wraca do Warszawy

Dowódca powstania wraca do Warszawy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ze Stanów Zjednoczonych do Polski przywieziono prochy dowódcy Powstania Warszawskiego gen. bryg. Antoniego Chruściela "Montera".
Urny z prochami "Montera" i jego żony Walerii złożone zostały w katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie. W piątek zostaną pochowane na cmentarzu wojskowym na Powązkach.

Dwie kamienne urny zostały przywiezione samolotem rejsowym z  Nowego Jorku. Ceremonia powitania odbyła się na wojskowej części lotniska Okęcie. Wzięli w niej udział córki generała, kombatanci, przedstawiciele wojska i władz, harcerze z ZHR.

"Wierność przysiędze i wojskowym cnotom zmusiły go po  zakończeniu działań wojennych do pozostania poza granicami kraju wśród tych, którzy nie zrezygnowali z walki o wolną Polskę" -  powiedział szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Turski. "Na pogrzebie na obczyźnie nie biły tobie polskie dzwony, nie stała przed tobą kompania honorowa Wojska Polskiego, aby oddać należne honory. Dziś tradycji żołnierskiej stało się zadość. Witamy ciebie, generale, by po czterdziestu czterech latach wraz z  najbliższą rodziną i twoimi żołnierzami towarzyszyć ci w ostatniej drodze" - powiedział.

W uroczystościach uczestniczyły córki generała Chruściela, Jadwiga i Wanda. "Ojciec wpajał nam poczucie obowiązku. Sam, opowiadając o powstaniu na prośbę różnych organizacji, mówił, że  wypełniał swój obowiązek" - powiedziała Jadwiga. "Sytuacja była taka, że ojciec nie mógł spocząć w Polsce, czego bardzo sobie życzył. Jesteśmy szczęśliwe, że mogłyśmy obie tu przybyć. Ojciec całym sercem zaangażował się w sprawę powstania" - mówiła Wanda Chruściel.

"Był bardzo bezpośredni, nie wywyższał się, był żołnierzem z krwi i kości, dla niego najważniejsze było, by walczyć z Niemcami. Jako dowódca miał trudne zadanie: dowodzić tak rozproszonymi zgrupowaniami - wspominał prezes Związku Powstańców Warszawskich Zbigniew Ścibor-Rylski, który zabiegał o sprowadzenie prochów dowódcy. - Teraz, kiedy mamy wolną Polskę, ideały, o które walczył, zostały urzeczywistnione. Powrót jego prochów ma dla nas ogromne znaczenie".

Antoni Chruściel urodził się 16 czerwca 1895 r. w rodzinie chłopskiej we wsi Gniewczyna Łańcucka w pow. przeworskim. Przed I  wojną światową działał w ruchu niepodległościowym. Od grudnia 1918 r. służył w Wojsku Polskim. Studiował na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie i w Wyższej Szkole Wojennej, wykładał w  Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie. W kampanii wrześniowej 1939 r. dowodził pułkiem Strzelców Syberyjskich. Po kapitulacji twierdzy w Modlinie został wzięty do niewoli i osadzony w obozie jenieckim w Działdowie; w końcu października został zwolniony.

Od czerwca 1940 roku działał w konspiracji. Należał do  zwolenników wybuchu powstania w Warszawie, choć zarazem przestrzegał przed niedostatkiem broni i amunicji. W Powstaniu Warszawskim był dowódcą całości walczących sił. 9 września 1944 r. skierował list do dowódcy AK gen. "Bora", domagając się odwleczenia decyzji kapitulacji. Awansowany do stopnia generała brygady rozkazem Naczelnego Wodza z 14 września 1944 r. "za wybitne dowodzenie i przykład osobistego męstwa w walkach o  Warszawę". Po kapitulacji oddziałów powstańczych przebywał w  obozach jenieckich w Niemczech, gdzie uwolniły go oddziały amerykańskie. Po demobilizacji oddziałów polskich w 1948 r. pozostał na emigracji w Londynie.

W 1946 r. komunistyczny rząd pozbawił go obywatelstwa polskiego, co uniemożliwiło mu planowany powrót do kraju. Decyzję tę uchyliła 23 listopada 1971 r. Rada Państwa już po jego śmierci (nie ogłaszając tego publicznie).

Od 1956 r. przebywał w Waszyngtonie, gdzie pracował w biurze adwokackim; potem jako tłumacz. Zmarł 30 listopada 1960 r. w  Waszyngtonie i tam został pochowany. Z inicjatywy Polonii jego szczątki przeniesiono do sanktuarium Doleystown w Pensylwanii, zwanym "amerykańską Częstochową". Grób żony generała, Walerii Chruściel, był w Farmingsale koło Nowego Jorku.

W 2001 r. Związek Powstańców Warszawy zaproponował sprowadzenie prochów do Polski, kombatanci przedstawili ten pomysł mieszkającym w USA córkom Antoniego Chruściela. Rodzina i weterani ustalili, że  właściwym momentem na uroczystości pogrzebowe w Polsce będzie 60. rocznica Powstania Warszawskiego.

em, pap