Radny Goerlitz rozklejał antypolskie plakaty

Radny Goerlitz rozklejał antypolskie plakaty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jednym z trzech Niemców podejrzanych o rozklejenie antypolskich plakatów w Bolesławcu okazał się radny miasta Goerlitz - ujawnił niemiecki dziennik "Sachsische Zeitung".
Informację o artykule w niemieckiej gazecie przekazała rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Bolesławcu, Agnieszka Gregont. Na stronach internetowych gazety pojawiła się wiadomość, że  zatrzymanym jest Jurgen Hols-Daum, radny miasta Goerlitz.

Trzem Niemcom postawiono zarzuty znieważenia narodu polskiego przez umieszczenie na słupach ogłoszeniowych antypolskich plakatów. Mężczyźni prawdopodobnie są odpowiedzialni też za  podobne incydenty, które wydarzyły się w maju w innych miejscowościach woj. dolnośląskiego.

Wobec mężczyzn, mieszkańców Zittau i Goerlitz, polska prokuratura nie zastosowała żadnych środków zapobiegawczych. Zabezpieczono jedynie auto osobowe, busa, którym się poruszali. Do sprawy powołano też biegłego, historyka z Uniwersytetu Wrocławskiego, który oceni wymowę plakatów.

Na jego opinię trzeba będzie czekać co najmniej miesiąc. W tym czasie prokuratura rozważy, czy sprawa będzie prowadzona w Polsce, czy zostanie przekazana do Niemiec.

Plakaty w języku niemieckim rozklejono w Bolesławcu na  początku ubiegłego tygodnia. Na jednym z nich widniał napis: "Polacy i Czesi witamy w Unii Europejskiej. Nasze sądownictwo już pilnie pracuje, ponieważ mord nie ulega przedawnieniu".

Na plakatach prezentowane też były dokumenty mające dotyczyć okrucieństw dokonywanych przez Polaków i Czechów wobec Niemców. Odbito m.in. urzędowe dokumenty z 1945 roku w sprawie przesiedlenia Niemców i jego warunków. Na plakatach widniały też drastyczne zdjęcia ofiar II wojny światowej.

W maju podobne antypolskie plakaty pojawiły się w Jeleniej Górze, Karpaczu, Szklarskiej Porębie, Cieplicach i Podgórzynie. Autorzy plakatów oskarżali Polaków o zbrodnie przeciwko Niemcom i  grozili odpowiedzialnością przed niemieckimi sądami.

ss, pap