Kilka dni temu minister spraw wewnętrznych i administracji odwołał z funkcji zastępcy komendanta głównego policji nadinsp. Zbigniewa Chwalińskiego. Nadzorował on m.in. biuro logistyki. Nadinspektor na początku sierpnia sam zwrócił się z prośbą do szefa MSWiA o odwołanie, uzasadniając to "nabyciem praw emerytalnych, a także stanem zdrowia".
W lipcu Najwyższa Izba Kontroli dopatrzyła się nieprawidłowości przy wyborze trybu zakupu policyjnych samochodów. Chodziło o kupienie w 2003 r. przez KGP z tzw. wolnej ręki 24 volkswagenów transporter od firmy Kulczyk Tradex.
KGP dokonała zakupu na zasadach specjalnych, wysyłając zaproszenie do złożenia oferty tylko do jednej firmy (właśnie Jana Kulczyka). Tymczasem NIK uznała, że nie było przesłanek do zastosowania takiego trybu.
Policja wyjaśniała, że nadinsp. Chwaliński jedynie zatwierdził decyzję o zastosowaniu trybu szczególnego przy tej transakcji, ponieważ "przepisy stanowią o takiej procedurze w przypadku zakupu sprzętu uzbrojenia", a samochody prewencji zalicza się do niego.
Rzeczniczka komendanta głównego policji młodszy insp. Alicja Hytrek zwróciła także uwagę na to, że w 2000 roku KGP przeprowadziła przetarg nieograniczony na zakup 650 samochodów dla prewencji. Spośród złożonych ofert w wyniku przetargu została wybrana oferta firmy będącej dystrybutorem samochodów VW w Polsce. W 2003 roku, gdy konieczne było zakupienie dodatkowych samochodów, zdecydowano, że będą one identyczne z tymi, które są już na wyposażeniu prewencji.
Za wdrożenie formy zakupu odpowiedzialny był ówczesny dyrektor Biura Logistyki. Funkcję tę w tym czasie pełnił poprzednik Bergera, przebywający obecnie na emeryturze Jerzy Gołębiewski.
sg, pap