Polscy wysiedleni przeciwko niemieckim (aktl.)

Polscy wysiedleni przeciwko niemieckim (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najpóźniej za dwa miesiące powstanie Powiernictwo Polskie, stowarzyszenie pokrzywdzonych przez III Rzeszę. To obrona przed roszczeniami Pruskiego Powiernictwa - mówi jego inicjatorka.
Stowarzyszenie będzie wspierać osoby pokrzywdzone przez hitlerowców w czasie II wojny światowej - powiedziała poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk z koła parlamentarnego Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, inicjatorka powołania stowarzyszenia.

Arciszewska - współdziałająca ze Stowarzyszeniem Gdynian Wysiedlonych (SGW), które chce domagać się od rządu Niemiec m.in. odszkodowań za utracone mienie, a od władz polskich przyznania statusu represjonowanych podczas wojny - podkreśliła, że  nie chce być szefową "Powiernictwa Polskiego". Jak powiedziała, zależy jej jedynie na tym, by do stowarzyszenia zgłaszali się nie tylko pokrzywdzeni gdynianie, ale ludzie z całej Polski.

"Nie chcieliśmy atakować, ale działalność pani Eriki Steinbach, szefowej Związku Wypędzonych, i pana Pawelki (przewodniczącego rady nadzorczej Pruskiego Powiernictwa) przekracza wszelkie granice" - powiedziała Arciszewska. Podkreśliła, że powołanie stowarzyszenia jest formą obrony poszkodowanych, którym trzeba pomóc.

"Chcemy dodać odwagi i wspierać tych ludzi, którzy zostali pokrzywdzeni. Jak to jest, że tym ludziom się mówi, że mają płacić jeszcze za jakieś roszczenia? (...) Jeśli mamy liczyć, to możemy liczyć" - powiedziała posłanka.

Kilka dni temu skupiające kilkuset członków Stowarzyszenie Gdynian Wysiedlonych za pośrednictwem konsulatu Niemiec w Gdańsku skierowało do kanclerza Niemiec apel o zadośćuczynienie i  przeprosiny. Według Arciszewskiej, stowarzyszenie nie otrzymało dotychczas żadnej odpowiedzi.

"Powiernictwo za powiernictwo. Najpóźniej za  dwa miesiące powstanie Powiernictwo Polskie, stowarzyszenie pokrzywdzonych przez III Rzeszę - napisała w środę "Gazeta Wyborcza". - Do jego założycieli zgłosiło się już kilku niemieckich adwokatów, którzy chcą reprezentować Polaków przed niemieckimi sądami. Adwokaci na  razie zapoznają się z dokumentami. Myślę, że pod koniec roku zaczniemy batalię prawną" - cytuje gazeta gdyńską poseł Dorotę Arciszewską-Mielewczyk z koła parlamentarnego SKL.

"Do Powiernictwa Polskiego na pewno przystąpią członkowie Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych - jest ich obecnie 600, ale cały czas zgłaszają się nowi chętni. Jesienią 1939 r. hitlerowcy organizując bazę Kriegsmarine, wysiedlili ze  120-tysięcznej Gdyni około 80 proc. mieszkańców" - informuje "Gazeta Wyborcza". "W 1939 r. pozwolono nam zabrać tylko tobołki, podobnie jak inni wysiedleni mieliśmy zakaz powrotu do domu pod  groźbą kary śmierci" - mówi 65-letni Benedykt Wietrzykowski, prezes SGW. "Rodzice stracili dwa sklepy i wyposażenie mieszkania. Przeliczając, to dziś ok. pół miliona zł".

"Członkowie SGW chcą domagać się od rządu RFN odszkodowania za  stracone mienie i +utracone dzieciństwo+. Od polskiego rządu chcą przyznania statusu osób represjonowanych. Dałoby to im uprawnienia praktycznie identyczne z kombatanckimi, m.in. zniżkę na przejazdy koleją, dodatek 143 zł do emerytury i dodatek 90 zł na opłaty za  prąd. Dotychczas nie uznawano ich za osoby represjonowane, ponieważ w większości nie mają za sobą gehenny hitlerowskich obozów lub więzień, a tego wymaga polskie ustawodawstwo. Gdynian po prostu wysiedlono +w pole+, zanim Niemcy zaczęli organizować tzw. obozy przejściowe" - pisze gazeta.

em, pap