Trzech Polaków zginęło w Iraku (aktl.)

Trzech Polaków zginęło w Iraku (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trzech polskich żołnierzy zginęło w Iraku, a sześciu rannych trafiło do szpitali wskutek awaryjnego lądowania śmigłowca Sokół. Prawdopodobnie zawiodły oba silniki.
Śmierć ponieśli: kpt. Jacek Kostecki z 2. Szpitala Operacji Pokojowych z Wrocławia oraz chor. Paweł Jelonek i mł. chor. Karol Szlązak z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego.

"Tuż po południu doszło do awaryjnego lądowania, niestety bardzo nieszczęśliwego, wskutek którego doszło do wielkiej tragedii -  trzech naszych kolegów, żołnierzy polskiego kontyngentu wojskowego, poniosło śmierć" - zakomunikował w Obozie Echo w  Diwanii rzecznik dowódcy wielonarodowej dywizji Centrum-Południe ppłk Artur Domański.

"Wszystko wskazuje na to, że przyczyną była awaria silników. Dokładne informacje będziemy mieli, kiedy zakończy działania specjalna komisja" - zastrzegł rzecznik. Jak powiedział, "nic nie  wskazuje na ostrzał".

Do zbadania przyczyn wypadku dowódca dywizji powołał specjalną komisję pod przewodnictwem swojego zastępcy, gen. bryg. Ryszarda Sorokosza.

Domański poinformował, że "trzy ranne osoby przetransportowano natychmiast drogą powietrzną do szpitala w Bagdadzie, a jedną do  polskiego szpitala wojskowego w Karbali, gdzie natychmiast poddano je badaniom i zabiegom medycznym".

W Warszawie rzecznik Sztabu Generalnego WP płk Zbigniew Gnatowski poinformował później, że rannych zostało sześciu polskich żołnierzy i że obrażenia jednego z nich lekarze oceniają jako poważne. Stan innych nie budzi obaw.

Wiceszef MON Janusz Zemke powiedział, że wśród rannych są pielęgniarki.

Ppłk Domański podkreślił, że "podobnie jak w kraju, także tu na  misji przestrzega się technicznych przeglądów śmigłowców, zgodnie z instrukcjami".

"Takich lotów odbywamy kilka dziennie, był to lot transportowy, a  jednocześnie rozpoznawczy. Nasze śmigłowce na misji w Iraku zawsze latają co najmniej parą, ubezpieczają się nawzajem, są uzbrojone, tak również było w tym przypadku" -powiedział rzecznik.

Śmigłowiec leciał w południe z Karbali do oddalonej o ok. 110 km Diwanii, stolicy prowincji Kadisija, gdzie od niedawna mieści się dowództwo dywizji Centrum-Południe. Osiem kilometrów od Karbali lądował awaryjnie.

Śmierć trzech polskich wojskowych zwiększyła do 20 liczbę Polaków, którzy zginęli w Iraku od 3 września zeszłego roku, kiedy wielonarodowa dywizja pod polskim dowództwem przejęła od  Amerykanów odpowiedzialność strefę środkowo-południową w Iraku.

ss, pap