Co wolno Stokłosie...

Co wolno Stokłosie...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poznańska Prokuratura Okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie bezprawnego zatrzymania w maju br. ekipy TVP na terenie Zakładów Mięsnych senatora Stokłosy w Śmiłowie .
Doniesienie w tej sprawie złożyła dziennikarka TVP Sylwia Gadomska.

Jak poinformował prokurator Andrzej Jóźwiak, prokuratura nie dopatrzyła się w  zatrzymaniu dziennikarzy przestępstwa. "Dziennikarze znaleźli się w tak zwanej +brudnej strefie zakładu+. Nakaz przejścia dezynfekcji przez dziennikarzy uzasadniają przepisy sanitarne Parlamentu Europejskiego i Rady Europy" - twierdzi prokurator Jóźwiak.

Śledztwo dotyczyło zatrzymania pięcioosobowej ekipy TVP1, która przyjechała do Śmiłowa, by przygotować dokumentację do programu interwencyjnego "Na żywo" o działalności zakładu utylizacyjnego firmy Farmutil. Dziennikarzy zatrzymała ochrona zakładu, która przetrzymywała ich przez prawie trzynaście godzin. Pracownicy ochrony żądali, by dziennikarze poddali się dezynfekcji. Ci nie  chcieli się na to zgodzić, podkreślając, że nie byli w strefie zagrożenia; o zajściu powiadomili policję. Dopiero, gdy poddali się dezynfekcji auta oraz rąk i butów, odzyskali wolność.

W listopadzie br. prokuratura umorzyła też inne śledztwo związane z tym samym zajściem. Właściciel Farmutilu zarzucił dziennikarzom bezprawne wtargnięcie na teren swojej firmy. Zdaniem prokuratury, dziennikarze wjeżdżając na teren zakładu poruszali się po drodze, która jest własnością gminy Kaczory. Choć droga jest zarządzana i  użytkowana przez właściciela Farmutilu, nie była - zdaniem prokuratury - odpowiednio oznakowana.

em, pap