Jak poinformował, stan zdrowia dziewczynek jest stabilny, a wszystkie podstawowe układy w ich organizmach funkcjonują prawidłowo. "Na razie nie ma żadnych powodów do obaw" - zapewnił.
Ambasador podkreślił, że dziewczynki ruszają nóżkami, co świadczy o tym, że najtrudniejszy, neurochirurgiczny etap operacji się powiódł. Jak zaznaczył, dzieci otworzyły we wtorek oczy.
Losami polskich sióstr interesuje się na bieżąco sponsor operacji ich rozdzielenia, następca tronu, wicepremier i naczelny dowódca Gwardii Narodowej Królestwa Arabii Saudyjskiej, książę Abdullah.
"Książę wypowiadał się niezwykle ciepło na temat dzieci dla saudyjskiej telewizji" - zaznaczył ambasador Kułach.
W wysłanym we wtorek specjalnym liście prezydent Aleksander Kwaśniewski podziękował następcy tronu Arabii Saudyjskiej "za osobiste zaangażowanie" w przeprowadzenie w Rijadzie operacji rozdzielenia polskich bliźniaczek.
"My, Polacy, doceniamy szlachetność Waszej Królewskiej Wysokości, dla której jesteśmy pełni uznania. Jestem przekonany, że szczęśliwy powrót Darii i Olgi do Polski pozostawi trwały ślad w polskim społeczeństwie i przyczyni się do umocnienia więzów przyjaźni łączących Polskę z Arabią Saudyjską" - podkreślił prezydent.
Ostatni etap operacji rozdzielenia 15-miesięcznych bliźniaczek syjamskich zakończył się pomyślnie w poniedziałek ok. godz. 23.30 (czasu polskiego) w Rijadzie. Dziewczynki złączone były pośladkami i dolną częścią pleców. Przeszły skomplikowaną i drogą operację na koszt następcy tronu Arabii Saudyjskiej.
Kilkunastogodzinną operację prowadził 60-osobowy zespół medyczny, a ekipa chirurgiczna liczyła 27 osób.
Olgę i Darię czeka teraz wielotygodniowa rehabilitacja w Rijadzie. Do kraju powinny wrócić za dwa-trzy miesiące.
ss, pap