Jestem przekonany, że społeczność Lwowa dojdzie do porozumienie ze stroną polską. "Dla mnie jest moralnym obowiązkiem pomóc w rozwiązaniu tego problemu" - podkreślił prezydent Ukrainy.
Juszczenko mówił też o projekcie rurociągu Odessa-Brody, że jest on dla Ukrainy projektem strategicznym, a pomysł transportu ropy przez ten ropociąg "jest uzasadniony i ma rację bytu" dla Europy. Podkreślił również, że jest to jeden z najlepszych projektów jaki powstał w ostatnich latach na Ukrainie.
Pytany o zapowiadane wycofanie wojsk ukraińskich z Iraku, powiedział, że powinno ono być uzgodnione z władzami irackimi oraz sojusznikami. Podkreślił, że chęć wyprowadzenia ukraińskich wojsk nie jest wyrazem protestu. "To świadoma decyzja, która nie może zaszkodzić rządowi Iraku, dlatego powinniśmy prowadzić negocjacje i ustalić grafik wyprowadzenia ukraińskich wojsk biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności" - powiedział.
Juszczenko jeszcze raz powiedział to, co mówił we wtorek w Strasburgu, że wejście do Unii Europejskiej jest celem strategicznym Ukrainy. Byłoby bardzo ważne, aby w roku 2007 Ukraina rozpoczęła rokowania w sprawie wejścia do UE - stwierdził.
"Zdajemy sobie sprawę, że odpowiedź na pytanie, kiedy Ukraina będzie w UE, zależy przede wszystkim od Ukrainy (...) Zależy od tego, jak szybko Ukraina wprowadzi te zasady, które funkcjonują w UE" - powiedział Juszczenko i przedstawił "harmonogram" zbliżania Ukrainy do tego celu. Pierwszym krokiem w kierunku przystąpienia do UE - mówił - będzie zdobycie statusu państwa o gospodarce rynkowej, co nastąpi jeszcze w tym roku. Drugie zadanie to wstąpienie do Światowej Organizacji Handlu, co prawdopodobnie również nastąpi w tym roku. Trzeci krok to stworzenie strefy wolnego handlu pomiędzy Ukrainą a UE. Zaś czwarty etap to początek negocjacji w sprawie przyszłego członkostwa w Unii.
Juszczenko w środę spotkał się także z prezydentem Polski Aleksandrem Kwaśniewskim, a wieczorem zjadł kolację z wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych, Dickiem Cheney'em.
Według niepotwierdzonych informacji w czwartek rano przywódca Ukrainy ma złożyć kwiaty w Kwaterze Radzieckiej na krakowskim Cmentarzu Rakowickim. Spoczywają tam żołnierze radzieccy polegli w 1945 roku, podczas wyzwalania terenów Polski południowej.
Następnie Juszczenko, wraz z innymi przywódcami będzie uczestniczył w uroczystościach państwowych z okazji 60. rocznicy wyzwolenia hitlerowskiego obozu Auschwitz-Birkenau.
Juszczenko jest jednym z kilkudziesięciu przywódców państwa całego świata zaproszonych na te obchody. Do Krakowa przybyło już kilkunastu innych zagranicznych przywódców, m.in. prezydenci Izraela Mosze Kacaw i wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Dick Cheney. Do tej pory na lotniskach w podkrakowskich Balicach i Pyrzowicach koło Katowic wylądowały oficjalne delegacje 18 państw: Albanii, Armenii, Danii, Estonii, Finlandii, Hiszpanii, Izraela, Kanady, Kazachstanu, Litwy, Łotwy, Portugalii, Słowenii, Stanów Zjednoczonych, Szwajcarii, Szwecji i Ukrainy. Przylot prezydenta Rosji Władimira Putina i prezydenta Austrii Heinza Fischera z powodu złych warunków atmosferycznych (intensywne opady śniegu) został przesunięty na czwartek. W czwartek przybędą też pozostałe delegacje.
W Krakowie jest też prezydent Aleksander Kwaśniewski, który spotkał się w środę wieczorem z wiceprezydentem USA, Dickiem Cheneyem, który przekazał na jego ręce specjalne przesłanie prezydenta George'a Busha związane z 60. rocznicą wyzwolenia KL Auschwitz-Birkenau.
Kwaśniewski rozmawiał też z prezydentami Izraela i Ukrainy, a potem podjął uroczystym obiadem wszystkich szefów delegacji zagranicznych, przybyłych na uroczystości rocznicowe. Po przesunięciu przylotu Putina do spotkania Kwaśniewski-Putin dojdzie najprawdopodobniej w czwartek.
Tymczasem przeciwko wizycie Putina w Oświęcimiu protestowało w środę na krakowskim rynku kilkadziesiąt osób z Komitetu Wolny Kaukaz i Amnesty International, wnosząc okrzyki "Stop ludobójstwu", "Holokaust na Kaukazie", "Precz z rosyjskim terroryzmem". Doszło do utarczek z policją, zatrzymanych zostało kilkunastu uczestników manifestacji.
Czwartkowe obchody 60. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau będą największym po wojnie spotkaniem byłych więźniów tego hitlerowskiego obozu koncentracyjnego - przypomniał w środę sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Andrzej Przewoźnik, który jest odpowiedzialny za przygotowanie obchodów. Ich obecność - dodał - ma być przesłaniem dla świata od tych, którzy "przeżyli piekło na ziemi".
W przeddzień głównych uroczystości w kościele Matki Bożej Niepokalanej w Centrum św. Maksymiliana w podoświęcimskich Harmężach modlili się wspólnie byli więźniowie KL Auschwitz, duchowni kościołów chrześcijańskich i przedstawiciele Żydów. Prócz modlitw za tych, którzy zginęli, były więzień Auschwitz Józef Horodyński (numer 347) dziękował Bogu, że pozwolił wielu więźniom przeżyć obóz.
Na spotkaniu z dziennikarzami w Krakowie ocaleni z zagłady byli więźniowie Auschwitz podkreślali, że nigdy dość przypominania tragedii holokaustu i mówienia prawdy o barbarzyństwie, jakiego doświadczyły jego ofiary.
Przewodniczący Rady Dyrektorów Europejskiego Kongresu Żydów Mosze Kantor przekonywał, że systematyczna i przemyślana edukacja na temat holokaustu to kluczowy element upamiętnienia i zachowania pamięci o tej tragedii.
Spotkanie w krakowskim centrum prasowym poprzedziło zaplanowane na czwartek międzynarodowe forum "Pozwólcie Żyć narodowi mojemu", które zainauguruje paneuropejski program edukacji o holokauście, skierowany do nauczycieli i liderów opinii publicznej.
Prezydent Izraela Mosze Kacaw powiedział, że uroczystości zorganizowane w 60. rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz to wyraz "międzynarodowej solidarności z narodem żydowskim, z żydowskim dziedzictwem i ofiarami holokaustu". Na Cmentarzu Rakowickim prezydent Izraela oddał hołd żołnierzom, którzy służyli w armii brytyjskiej i polegli podczas II wojny światowej. Część z nich miała żydowskie pochodzenie.
Dla prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki udział w obchodach 60. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz ma także osobisty wymiar, ponieważ więziony tam był jego ojciec Andrij jako radziecki jeniec wojenny. Na spotkaniu z dziennikarzami w Krakowie Juszczenko wspominał wzruszenie w chwili, gdy odwiedzając przed kilku laty teren obozu Auschwitz, znalazł tam informacje o swoim ojcu, który nosił obozowy numer 11367.
Ponad 60 osób, wśród których są byli więźniowie obozu, polscy i niemieccy historycy, pracownicy Państwowego Muzeum Auschwitz- Birkenau w Oświęcimiu, otrzymało w środę z rąk prezydenta wysokie odznaczenia państwowe.
ss, pap