Rząd Marka Belki złożył w Sejmie w listopadzie projekt ustawy o wprowadzeniu konkursów na szefów 31 urzędów centralnych i agencji. Była to realizacja zapowiedzi premiera, że maksymalnie odpolityczni administrację państwową. Obecnie o obsadzie tych stanowisk decyduje szef rządu.
PO, PiS i LPR zarzuciły Belce, że ustawa jest próbą "zabetonowania" ważnych instytucji ludźmi SLD na pięcioletnie kadencje. W debacie większość klubów uznała, że warto nad ustawą pracować, ale żeby konkursów nie przeprowadzał obecny rząd - dodaje gazeta.
Premier Belka zgodził się na to i przesłał do Sejmu autopoprawkę, by ustawa weszła w życie dopiero 1 września 2005 r. Co oznacza, że konkursy będzie organizował przyszły rząd - prawdopodobnie tworzony przez PO i PiS - pisze "Gazeta Wyborcza".
Ale i ta data nie spodobała się PO. Platforma woli, by ustawa weszła w życie 1 stycznia 2006 r. "Ten termin pozwoli spokojnie wydać rozporządzenia wykonawcze i zabezpieczyć w budżecie środki na odprawy i koszty organizacji konkursów" - przekonywał w podkomisji zajmującej się projektem poseł PO Kazimierz Plocke.
ss, pap