Olejnik odwracał uwagę?

Olejnik odwracał uwagę?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratorzy prowadzący śledztwo o szpiegostwo Marcina T. są zaskoczeni faktem ujawnienia całej sprawy przez zastępcę prokuratora generalnego Kazimierza Olejnika.
Pragnący zachować anonimowość rozmówca PAP powiedział, że ujawnienie sprawy może zaszkodzić - jak się wyraził - "dobru śledztwa". "Takie sprawy zazwyczaj toczą się całkowicie niejawnie" - dodał.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski nie  chciał komentować tych wypowiedzi.

To, że w sobotę aresztowano asystenta jednego z członków komisji śledczej ds. PKN Orlen, ujawnił w środę rano w Radiu Zet właśnie Olejnik (nie powiedział, o którego posła chodzi). Wkrótce potem Kujawski potwierdził, że chodzi o Marcina T., byłego asystenta społecznego Józefa Gruszki (PSL), szefa komisji śledczej ds. PKN Orlen. Dodał, że Marcin T. "co najmniej wyraził gotowość współpracy z obcym wywiadem", za co kodeks karny przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Prokurator nie ujawnił szczegółów sprawy, zasłaniając się tajemnicą.

Prezydentowi się nie odmawia?

Prawicowi członkowie komisji śledczej uważają, że sprawę asystenta Gruszki nieprzypadkowo ujawniono dopiero po tym, jak prezydent Aleksander Kwaśniewski odmówił udziału w przesłuchaniu przed komisją. Zastanawiają się też, dlaczego Olejnik wiązał Marcina T. z komisją śledczą, mimo że jego działalność, która interesowała prokuraturę, nie miała związku z pracą komisji.

Zastanawiające jest też zachowanie prokuratora Olejnika, którynie tylko wbrew regułom postępowania w takich przypadkach ujawnił sprawę, ale też mimo obietnic nie pojawił się w środę na spotkaniu z członkami komisji śledczej.

"Jeżeli komuś się wydaje, że sprawę o charakterze szpiegowskim można sprokurować z dnia na dzień, to jest w głębokim błędzie. Jakiekolwiek tłumaczenie, że to jest związane z takim albo innym zdarzeniem, jest po prostu bezsensowne, nieuprawnione i nie trzyma się logiki" - odpiera zarzuty Olejnik. "Wniosek o aresztowanie T. prokuratura złożyła 4 marca, a więc jeszcze przed konfliktem komisja-prezydent, kiedy wszyscy byli przekonani, że prezydent pojawi się przed komisją" - wtórował mu Kujawski.

Jak ujawniła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, prokuratura na podstawie jej materiałów wszczęła śledztwo wobec Marcina T. 24 lutego 2005 r. 3 marca został on zatrzymany, a 5 marca - aresztowany. Oficer obcego wywiadu, który od 2003 r. utrzymywał kontakty o charakterze operacyjnym z Marcinem T., opuścił terytorium RP na  żądanie strony polskiej. Nie podano, ani kiedy to się stało, ani o który obcy wywiad chodzi. Media spekulują, że chodzi o wywiad Rosji, choć nikt tego oficjalnie nie potwierdził.

ss, pap