Ubiegli Frasyniuka

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Warszawie ogłosiła swoje istnienie Partia Demokratyczna. Nie ma ona jednak nic wspólnego z tworzoną przez Władysława Frasyniuka i Jerzego Hausnera nową formacją centrową, która również chce przyjąć taką nazwą.
Zbieżność nazw jest dziełem przypadku - mówi rzeczniczka PD Magdalena Pyzowska.

"Nazwa jest bardzo dobra, prosta, dobrze odzwierciedla nasze postulaty" - argumentowała. Szef partii Arnold Masin pytany o  zbieżność nazw odciął się od ugrupowania Frasyniuka i Hausnera: "nie mamy nic wspólnego z tymi osobami" - oświadczył.

W zeszłym tygodniu do Sądu Rejestrowego w Warszawie wpłynął wniosek o rejestrację Partii Demokratycznej. Liczy ona obecnie 32 członków. Jest adresowana do ludzi młodych, "nie uwikłanych w  afery, którzy nie mają nic wspólnego z obecną żenującą sytuacją polityczną" - oświadczyła na czwartkowej konferencji prasowej Pyzowska.

Masin podkreślił też, że jego partia odcina się od wszystkich istniejących obecnie ugrupowań politycznych. "Patrząc na polską scenę polityczną przez ostatnie 16 lat, widzimy ciągle te same twarze, tych samych ludzi, którzy wmawiają nam, tworząc kolejne partie polityczne, że 'idzie coś nowego'" - ocenił.

Zarówno Masin - informatyk - jak i Pyzowska - studentka prawa -  twierdzą, że nie należeli w przeszłości do żadnej partii ani młodzieżówki.

Program partii, który jest jeszcze w fazie tworzenia, przewiduje m.in. likwidację Senatu, ograniczenie liczby posłów do 100 i  wprowadzenie jednolitej, liniowej 10-proc. stawki podatku dochodowego od osób fizycznych, prawnych oraz podatku od towarów i  usług.

W polityce zagranicznej i obronnej partia opowiada się m.in. za  strategicznym partnerstwie Polski ze Stanami Zjednoczonymi.

Jak powiedziała Pyzowska, Partia Demokratyczna chciałaby wziąć udział w wyborach parlamentarnych. Na razie nie przewiduje udzielenia poparcia żadnemu z kandydatów prezydenckich.

Sekretarz generalny Unii Wolności Andrzej Potocki ocenił w  rozmowie, że sąd będzie musiał wstrzymać rejestrację tego ugrupowania. Jego zdaniem, pierwszeństwo partii Hausnera i  Frasyniuka do używania spornej nazwy miałoby wynikać z faktu, że  jako pierwsi publicznie ogłosili zamiar stworzenia Partii Demokratycznej.

"Dowiedziemy naszych praw do tej nazwy" - oświadczył w czwartek Potocki. Przyjęcie przez ugrupowanie Masina właśnie nazwy Partia Demokratyczna określił jako "niepoważne". "Ta partia nie zostanie zarejestrowana" - dodał.

Dr Jan Majchrowski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego określił argumenty przytaczane przez Potockiego jako "mające naturę polityczną, a nie prawną". "Nazwa partii podlega ochronie prawnej dopiero w momencie, gdy partia zostanie zarejestrowana" - dodał.

Majchrowski uważa, że pierwszeństwo w używaniu spornej nazwy będzie miał ten podmiot, który jako pierwszy zarejestruje się jako partia polityczna.

ks, pap