Jansen przesłuchany

Jansen przesłuchany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiceprezes Eureko i wiceszef rady nadzorczej PZU SA Ernst Jansen przez ok. dziewięć godzin był przesłuchiwany w środę w gdańskiej prokuraturze apelacyjnej w związku ze śledztwem dotyczącym prywatyzacji PZU.
Śledczy wystąpili do niego, by  przekazał dokumenty świadczące o posiadaniu przez Eureko "środków własnych" na zakup akcji PZU.

Jansen składał zeznania od godz. 9.30 do ok. 18. Prokuratorzy pytali go o wszystkie okoliczności prywatyzacji PZU od 1999 r. do  chwili obecnej z punktu widzenia przedstawiciela Eureko.

Rzecznik prokuratury apelacyjnej Krzysztof Trynka powiedział, że przesłuchanie będzie kontynuowane w terminie, jaki zostanie wyznaczony przez prokuratorów.

Trynka poinformował, że śledczy poprosili Jansena o  przedstawienie sprawozdań finansowych i innych dokumentów świadczących o posiadaniu przez Eureko środków własnych na zakup akcji PZU. "Są to ważne dokumenty" - dodał.

5 listopada 1999 r. została zawarta umowa prywatyzacyjna PZU. 30 proc. akcji PZU kupiło konsorcjum BIG Banku Gdańskiego (obecnie Bank Millennium) i holenderskiej spółki Eureko. W 2001 r. zostały zawarte aneksy do umowy prywatyzacyjnej, na podstawie, których Eureko miało dokupić kolejne 21 proc. akcji PZU. W 2002 r. roku rząd postanowił jednak zachować kontrolę nad PZU. Od 2004 r. przed Trybunałem Arbitrażowym w Londynie toczy się sprawa wniesiona przez Eureko przeciwko polskiemu Skarbowi Państwa

Jansen już w marcu zadeklarował chęć złożenia zeznań przed komisją śledczą, a także prokuratorami prowadzącymi postępowanie ws. prywatyzacji PZU. Eureko dostarczyło też wtedy prokuraturze tzw. białą księgę, czyli zbiór korespondencji pomiędzy Eureko a  Ministerstwem Skarbu Państwa oraz innymi instytucjami rządowymi.

W kwietniowym liście do przewodniczącego komisji śledczej ds. PZU Jansen napisał, że Eureko nie brało udziału w żadnych nieprawidłowościach, jakie mogły wystąpić w procesie prywatyzacji PZU, zawsze też przestrzegało zasad prywatyzacji określonych przez Skarb Państwa.

Wyjaśnił, że proces prywatyzacji PZU był przez cały czas kontrolowany przez Skarb Państwa. Jak podkreślił, Eureko zawsze "było w pełni przejrzyste w kontaktach ze Skarbem Państwa i z  innymi zaangażowanymi organami administracji państwowej".

"Eureko zawsze realizowało podjęte przez siebie zobowiązania i  skrupulatnie przestrzegało określonych przez Skarb Państwa zasad prywatyzacji. Eureko nie brało udziału w nieprawidłowościach, jakie mogły wystąpić w tym procesie" - napisał wiceprezes Eureko.

Gdańska prokuratura apelacyjna bada sprawę prywatyzacji PZU od  stycznia 2005 r.

ks, pap