Wrocław: obchody 60. rocznicy zakończenia wojny

Wrocław: obchody 60. rocznicy zakończenia wojny

Dodano:   /  Zmieniono: 
O prawdę bez przemilczeń, bo tylko taka może stać się podstawą pojednania i porozumienia, apelowali uczestnicy sobotnich centralnych obchodów 60. rocznicy zakończenia II wojny, jakie odbyły się we Wrocławiu.
W obchodach udział wziął prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz kombatanci, politycy i duchowni różnych wyznań, a także 60 ambasadorów z krajów całego świata. Na  uroczystości nie przyjechał ambasador Rosji, był obecny konsul generalny Federacji Rosyjskiej w Poznaniu Władimir Kuzniecow. Wśród gości honorowych był Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent RP na uchodźstwie.

"Pamięć o historii jest pouczająca i twórcza tylko wtedy, gdy wyraża prawdę bez przemilczeń, bez zaciemniania jednych wątków i  wybielania drugich" - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski. Dodał, że "Dzień Zwycięstwa nie miał dla Polski tylko jasnej barwy, nie przynosił wyłącznie wyzwolenia i nadziei, podobnie dla  innych krajów naszego regionu".

Przypomniał, że za dwa dni odbędą się w Moskwie uroczystości 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej. "Zamierzam tam być w imię Rzeczypospolitej, razem z polskimi kombatantami" - mówił prezydent. Dodał, że jedzie tam po to, aby "oddać hołd tym, którzy mężnie walczyli" z faszyzmem.

"Będziemy tam, aby zaakcentować polskie dzieło i polski wkład w  zwycięstwo" - mówił. Prezydent podkreślił, że "nie może stać się tak, aby ważniejsze było nie kto zwyciężył, lecz kto, gdzie i jak będzie świętował zwycięstwo".

O pojednaniu, które nie może opierać się na kłamstwie mówił prezydent miasta Rafał Dutkiewicz, który będąc gospodarzem uroczystości przemawiał na wrocławskim Rynku jako pierwszy. Dutkiewicz przypomniał, że 60 lat temu świętowaliśmy nie tylko "radość wyzwolenia od niemieckiej okupacji", ale też "towarzyszyło nam poczucie zdrady", po decyzji, jaka zapadła w Jałcie, gdzie Europa na wiele lat została podzielona żelazną kurtyną.

W trakcie uroczystości prezydent RP podniósł do rangi generałów płk Tadeusza Andersza, płk Mieczysława Bakę oraz płk Zbigniewa Ścibora-Rylskiego.

Uczestnicy obejrzeli przedstawienie "Misterium Iniquitatis" inspirowane myślami Jana Pawła II zaczerpniętymi z książki "Pamięć i Tożsamość", przygotowane przez Romana Kołakowskiego i Hadriana Filipa Tabęckiego, z udziałem m.in. Andrzeja Seweryna i Olgierda Łukaszewicza.

Przed głównymi uroczystościami, jako pierwszy do kombatantów zgromadzonych na Cmentarzu Żołnierzy Polskich, gdzie spoczywa ok. 600 bohaterów kampanii wrześniowej i obrońcy Wrocławia, przemówił minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński. Mówił o pojednaniu, które jest bardzo ważne i potrzebne, ale niemożliwe bez prawdy. Przypomniał, że wojna to nie tylko bohaterska walka za ojczyznę, ale i zdradziecki pakt Ribbentrop-Mołotow, obozy koncentracyjne, jenieckie, radzieckie kazamaty oraz Jałta.

Następnie prezydent RP złożył wieniec na Cmentarzu Oficerów Radzieckich, gdzie spoczywa ponad 700 żołnierzy.

Na zakończenie uroczystości głos zabrali najmłodsi uczestnicy obchodów. W apelu do narodów świata, o pokój, miłość i nadzieję, mówili: "My wiemy, że wojna nie jest zabawą. My wiemy, że człowiek ma tylko jedno życie. My wiemy, że życie jest najświętszą świętością. My wiemy, że niełatwo jest poświęcić życie za  Ojczyznę. (...) My pamiętamy. I zawsze będziemy pamiętać. Ta  pamięć to nasza tożsamość".

Prezydent Kwaśniewski zwiedził także wystawę "Korzenie miasta. Wrocław 1945-2005" przygotowaną przez Muzeum Powstania Warszawskiego specjalnie na tę okazję. Potem udał się na zamknięte spotkanie z kombatantami w Muzeum Miejskim - Arsenale, gdzie został poczęstowany wojskową grochówką.

W trakcie uroczystości doszło do dwóch małych incydentów. Najpierw młodzieżówka Platformy Obywatelskiej protestowała przed Cmentarzem Żołnierzy Polskich i na Rynku przeciwko wyjazdowi prezydenta RP do Moskwy. Na koszulkach i plakatach mieli napis: "Nie jedź do Moskwy". Na Rynku pojawił się również transparent: "Zapytaj Putina o Czeczenię". Pikietujący zostali jednak szybko usunięci przez policję.

Wrocław poddał się jako jedno z ostatnich miast niemieckich 6  maja 1945 r. Walki o Festung Breslau (twierdzę Wrocław) trwały 80 dni. Zaciekłe walki na ulicach Wrocławia toczyły się do samego końca. Miasto zostało w ponad 60 proc. zniszczone.

ks, pap