Polski minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld zwrócił uwagę na dziwne meandry rosyjskiej polityki. Dawny Królewiec - obecny Kaliningrad - był stolicą Prus Wschodnich i "bardzo niemieckim miastem" - podkreślił. "Z jednej strony jest pewna heroizacja poprzedniego okresu, a z drugiej strony jest to dziwaczne" - ocenił. W przekonaniu Rosjan można tworzyć mit wielkiego mocarstwa, które "ponad głowami swoich najbliższych (sąsiadów) rozmawia z innymi przywódcami". Decyzję Rosjan o nie zaproszeniu wysokich przedstawicieli Polski, Rotfeld określił jako "niezrozumiałą". Dodał, że dziwi się tym, którzy przygotowują dla prezydenta Rosji "tego typu koncepcje". "Gdybym był na miejscu prezydenta, to bym zmienił doradców" - powiedział.
em, pap