Łucznik za Borys (aktl.)

Łucznik za Borys (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Józef Łucznik został prezesem Związku Polaków na Białorusi. Na zjeździe nie było prezes Andżeliki Borys. Musiała stawić się na posterunku milicji w Grodnie na 45 przesłuchanie.
W Wołkowysku koło Grodna odbył się powtórny, szósty zjazd Związku Polaków na Białorusi. Ten, który miał miejsce w marcu tego roku został unieważniony przez białoruskie Ministerstwo Sprawiedliwości. W zjeździe uczestniczyło 172 delegatów i był zamknięty dla prasy. Obecni byli za to przedstawiciele białoruskich władz. Nie było delegacji z Polski, chociaż zaproszenia przesłano do Sejmu, Senatu i Wspólnoty Polskiej.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że jedynym "słusznym" kandydatem na szefa tej największej polskiej organizacji był emerytowany nauczyciel historii - Józef Łucznik. On też został prezesem. Komentatorzy uważają, że cieszy się poparciem władz białoruskich i zjazd zostanie uznany za prawomocny. Łucznik był jednym z założycieli Związku Polaków na Białorusi, jednak ostatnio nie należał do liderów. Pojawił się dopiero miesiąc temu na posiedzeniu tak zwanej starej Rady Naczelnej Związku Polaków, która zgodnie z wytycznymi białoruskich władz wyznaczyła datę powtórnego zjazdu.

Nieuznawana przez władze w Mińsku prezes Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżelika Borys Borys powiedziała, że nie ma do Łucznika uprzedzeń. Jeszcze jako szefowa działu oświaty w ZPB wystawiała dobrą opinię jego córce, która robi w Polsce doktorat.

"To przykre, że są ludzie, którzy dają się wykorzystywać. To człowiek, który miał dobrą opinię. Obecnie znalazł się w gronie tych, którzy w białoruskich mediach szkalowali polskie władze, a nas przedstawiali jako polskie marionetki" - powiedziała Borys. Tymczasem w Warszawie Młodzież Wszechpolska zakończyła 4-tygodniową okupację ambasady Białorusi i zwinęła stojący przed budynkiem namiot. "Rozpoczynamy nowy etap naszej walki o prawa Polaków na Białorusi, będziemy starać się innymi metodami, mniej spektakularnymi, wymóc na prezydencie Białorusi Aleksandrze Łukaszence, by zadbał o prawa mniejszości polskiej na Białorusi" - powiedział sekretarz Mariusz Tomczak.

Działacze organizacji planują w tej sprawie wyjazd do Grodna, "by dalej wywierać presję na reżim białoruski", nie zrażeni tym, iż na początku sierpnia odmówiono im wiz.

ika, pap