Procesu ws. Magdalenki ciąg dalszy

Procesu ws. Magdalenki ciąg dalszy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według oficera CBŚ, członka zespołu, który badał prawidłowość akcji antyterrorystów w Magdalence, najpoważniejszy zarzut postawiony jej organizatorom to niewykorzystanie informacji z obserwacji posesji przed szturmem na bandytów.
Świadek zeznawał w czwartek przed Sądem Okręgowym w  Warszawie.

Ten 47-letni policjant jest naczelnikiem jednego z wydziałów Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji. Został powołany do zespołu badającego akcję w Magdalence. Zespół stwierdził, że nie było planu operacji, który powinien był zostać opracowany w Wydziale Terroru Kryminalnego, a ponadto antyterroryści wkraczając na teren posesji przyjęli "szablonowy plan", który pozbawił ich atutu zaskoczenia bandytów.

Świadek przyznał zarazem, że wszystkie stwierdzone uchybienia i  nieprawidłowości "nie były bezpośrednią przyczyną" śmierci dwóch policyjnych antyterrorystów oraz ran odniesionych przez 16 kolejnych, bowiem nikt nie zakładał niespotykanej wcześniej determinacji bandytów. Zeznający oficer dodał, że zespół, jak i  wszyscy kolejni eksperci badający całą sprawę mogli pracować "w  poczuciu komfortu, zza biurek", podczas gdy akcja była dynamiczna, a czasu na podjęcie decyzji - niewiele.

ks, pap