Lustracyjna rewolucja

Lustracyjna rewolucja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, że wszyscy obywatele mają prawo dostępu do akt zgromadzonych w IPN, zdaniem Jana Rokity, oznacza rewolucję, jeśli chodzi o procedury lustracyjne w Polsce.
To orzeczenie - powiedział Rokita w czwartek dziennikarzom - de facto wymusza likwidację dotychczasowego mechanizmu lustracji w  Polsce i pełne otwarcie archiwów. "Pod tym względem spełnia się to, o czym marzyłem od dawna" - dodał.

Rokita podkreślił, że w Polsce skonstruowano proces lustracyjny nie w oparciu o zasadę, że "kto jest agentem, ten musi ponieść odpowiedzialność", tylko na zasadzie "kto kłamie w sprawie tego, że jest agentem, musi ponieść odpowiedzialność".

"Skoro każdy może sprawdzić, co dokładnie jest na jego temat w  archiwach, to nikt oczywiście nie będzie kłamał" - ocenił Rokita.

Według niego, w ciągu kilku najbliższych miesięcy trzeba przygotować nową ustawę o lustracji i przeprowadzić konieczne zmiany w ustawie o IPN.

Orzeczenie TK - podkreślił polityk PO - "tak naprawdę likwiduje dotychczasowy tryb dostępu do akt, w którym niektórzy ten dostęp mają, a inni nie mogą tego dostępu uzyskać".

Zdaniem Rokity, trzeba dążyć ostatecznie do tego, aby materiały IPN były dostępne dla wszystkich, w sposób całkowicie otwarty z  jednym - jak zaznaczył - zastrzeżeniem, aby kwestie dotyczące życia prywatnego pozostawały zaczerniane jako należące do sfery ochrony dóbr osobistych. "Reszta jawna, reszta publiczna" - dodał.

TK uznał w środę, że wszyscy obywatele mają prawo dostępu do  zgromadzonych w IPN akt służb specjalnych PRL na swój temat, w tym także oficerowie i agenci tych służb. Wszyscy obywatele mogą też -  zgodnie z wyrokiem TK - składać sprostowania, bądź uzupełnienia do  materiałów tajnych służb PRL.

ks, pap