Od piątku bez Środy (aktl.)

Od piątku bez Środy (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef kancelarii premiera Mariusz Błaszczak wręczył w piątek minister Magdalenie Środzie odwołanie ze stanowiska pełnomocnika rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn.
Środa złożyła dymisję wraz z ustępującym rządem Marka Belki.

Rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz zapewnił jednocześnie, że zadania pełnomocnika nadal będą realizowane przez rząd, a koordynować je będzie resort pracy i polityki społecznej.

Środa była pełnomocnikiem od sierpnia 2004 roku. Wcześniej tę  funkcję pełniła Izabela Jaruga-Nowacka.

W czwartek rząd postanowił o zlikwidowaniu biura pełnomocnika rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn. Jak wyjaśniono, decyzja ta ma związek ze zmianami wynikającymi z programu rządu oraz z przekonaniem, że "kwestie równouprawnienia nie wymagają osobnego urzędu".

Nie wiadomo jeszcze, czy na stanowiskach pozostaną wojewódzkie pełnomocniczki ds. równego statusu powoływane przez wojewodów. Obecnie jest ich 16.

"Nagłe decyzje, polegające na zlikwidowaniu tego biura, to  ogromne straty finansowe i kompromitacja Polski" - oceniła Środa. Jest przekonana, że przeniesienie biura do ministerstwa pracy i  polityki społecznej oznacza obniżenie rangi urzędu. "Spowoduje to, że nie będziemy mieli tak dobrego dostępu do unijnych pieniędzy, jak mamy go teraz" - dodała. Przypomniała, że działanie urzędu pełnomocnika ds. równego statusu to wymóg UE, która przeznacza miliony euro na programy walki z wszelką dyskryminacją.

Według różnych źródeł, tylko na wyrównywanie statusu kobiet i  mężczyzn w Polsce UE w ciągu najbliższych lat przewiduje kwotę ok. 59 mln zł. Samo biuro na programy przeciwdziałania dyskryminacji otrzymało już z UE w ramach pomocy przedakcesyjnej i po wstąpieniu do wspólnoty kilkanaście milionów złotych. Tymczasem budżet biura to niespełna 2 mln zł.

Ciesiołkiewicz, pytany po posiedzeniu rządu, czy - jego zdaniem - rząd nie obawia się, że Polska poniesie konsekwencje ze strony UE, która zobowiązuje kraje członkowskie do  stworzenia urządu antydyskryminacyjnego, odparł, że nie. Dodał, iż  mogą istnieć urzędy, zajmujące się tą problematyką, "ale niekoniecznie pod taką, a nie inną nazwą".

Zdaniem Środy, wszyscy decydują o tym urzędzie, tak naprawdę niewiele wiedząc na temat tego, czym się on zajmuje. "To tak, jak ja bym chciała oceniać pana premiera Kazimierza Marcinkiewicza na  podstawie zdjęć publikowanych w prasie" - powiedziała.

Środa zapewniła, że w programach już realizowanych przez urząd "nie ma niczego ideologicznie kontrowersyjnego" - aborcji, antykoncepcji. I liczy, że rząd jeszcze zmieni status tego urzędu.

Do zadań biura pełnomocnika rządu ds. równego statusu należy przeciwdziałanie dyskryminacji nie tylko ze względu na płeć, ale  także ze względu na rasę i pochodzenie etniczne, religię i  przekonania, wiek i orientację seksualną, niepełnosprawność.

W grudniu ub.r. pojawił się pomysł, by pełnomocnika "umocować" przy Ministerstwie Polityki Społecznej. Rząd wycofał się z tej decyzji. Protestowały wówczas polskie, ale także europejskie organizacje. Organizacje na początku października protestowały przeciwko całkowitej likwidacji biura oraz zapowiedziom prawicowych polityków przekształcenia go w urząd ds. rodziny.

Minister pracy i polityki społecznej Krzysztof Michałkiewicz potwierdził PAP w piątek, że zadania, związane z dotychczasowymi kompetencjami pełnomocnika ds. równego statusu kobiet i mężczyzn zostaną wpisane do nowego statutu resortu. Dodał, że akurat resort jest w trakcie organizacji. (W poprzedniej strukturze rządu było ministerstwo gospodarki i pracy oraz ministerstwo polityki społecznej. W rządzie Kazimierza Marcinkiewicza jest resort gospodarki oraz resort pracy i polityki społecznej).

Michałkiewicz przypomniał, że resort pracy działa na rzecz wyrównania szans kobiet na rynku pracy, ułatwienia powrotu na ten rynek po urodzeniu dziecka. M.in. dzięki programom realizowanym z  Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS). Według niego, służy temu także część programów ministerstwa polityki społecznej, zwłaszcza tych, skierowanych na pomoc rodzinie.

"Ważne będzie także, leżące w obszarze działania Departamentu Pożytku Publicznego, wsparcie, jakiego udzielają tej idei rozmaite stowarzyszenia i organizacje pozarządowe" - powiedział minister.

Pełnomocnik ds. kobiet działał przy rządzie Tadeusza Mazowieckiego. W rządzie Krzysztofa Bieleckiego był to pełnomocnik ds. kobiet i rodziny. Następnie rodzina znalazła się w nazwie na  pierwszym, a kobiety - na drugim miejscu. Za rządów AWS był już tylko pełnomocnik ds. rodziny. Trzy lata temu rząd SLD-UP powołał pełnomocnika ds. równego statusu kobiet i mężczyzn w randze ministra.

ss, ks, pap