Prokurator Leszek Sroka przedstawił Niemczykowi 13 zarzutów. Oprócz udziału w zabójstwie i kierowania grupą przestępczą, także napad na Prosper-Bank w Bielsku-Białej, porwania, kradzieże i nielegalne posiadanie broni. Podczas rozprawy Niemczyk nie przyznał się do dwóch głównych zarzutów.
W sprawie pozostałych 11 "Rzeźnik" zaczął w sobotę składać wyjaśnienia. Mówił o porwaniach i napadzie na bank. Z jego słów wynikało, że były to "zlecenia", które on jedynie realizował. Otrzymywał je od swego znajomego - Janusza J., który już nie żyje.
To J. miał między innymi podsunąć pomysł napadu na Prosper-Bank w Bielsku-Białej w 1999 roku. Niemczyk powiedział, że nie uczestniczył bezpośrednio w samym napadzie i był w innym miejscu miasta. Gdy pojazd bankowy przejechał koło niego, dał jedynie znać trzem znajomym, którzy mieli dokonać napadu, by się przygotowali. W napadzie skradziono ponad 600 tysięcy złotych.
W sobotę Niemczyk nie odniósł się do zarzutu udziału w zabójstwie "Pershinga". Stanie się to na kolejnej rozprawie.
Procesowi towarzyszą szczególne środki bezpieczeństwa. Do budynku wejść można jedynie na podstawie akredytacji. Proces odbywa się w sali, w której oskarżeni od pozostałych obecnych są oddzieleni kratami i specjalnymi szybami. Rzeczniczka bielskiej policji Elwira Jurasz powiedziała, że jest to proces "podwyższonego ryzyka" i towarzyszą mu "ogromne środki bezpieczeństwa". Zasłaniając się tajemnicą, nie podała jednak, ilu policjantów zaangażowanych jest w jego ochronę.
Prezes bielskiego sądu okręgowego Elżbieta Libera-Niesporek powiedziała dziennikarzom, że w procesie można się spodziewać co najmniej kilkunastu rozpraw. Wszystko będzie zależało od tego, jak obszerne wyjaśnienia zamierza złożyć Niemczyk. Dodała, że w akcie oskarżenia prokuratura wnosiła także o przesłuchanie ponad 160 świadków oraz odczytanie zeznań kolejnych ponad 130. Akta sprawy liczą 55 tomów.
Niemczykowi grozi kara 25 lat lub dożywotniego więzienia. Piotr Sz. może spędzić w więzieniu od 3 miesięcy do 5 lat.
Ryszard Niemczyk zaczął swoją "karierę" na początku 1994 roku od kradzieży samochodów. W latach 1998-1999 miał już na koncie m.in. porwania z wymuszeniami dla okupów, podpalenia i podkładanie bomb. W tym czasie wystawiono za nim listy gończe, zdołał jednak uniknąć kary.
Na przełomie 1999 i 2000 r. policja zatrzymała kilku bossów gangu pruszkowskiego. Wpadł też Niemczyk, któremu zarzucono m.in. zabójstwo "Pershinga". Kilka miesięcy później gangster zdołał jednak uciec ze spacerniaka więzienia w Wadowicach.
Za zabójstwo "Pershinga" skazany został już na 25 lat więzienia gangster z grupy pruszkowskiej Ryszard Bogucki. To właśnie przez znajomość między innymi z nim Niemczyk związał się z "Pruszkowem" i miał pracować na zlecenie Andrzeja Z., ps. Słowik, i Mirosława D., ps. Malizna.
Niemczyk poszukiwany od ucieczki z więzienia w Wadowicach został zatrzymany przez niemiecką policję 27 kwietnia ubiegłego roku. Do Polski sprowadzono go na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania 24 maja. Trafił do aresztu w Raciborzu.
W 2003 roku bielski sąd okręgowy osądził członków gangu "Rzeźnika". 11 osobom wymierzył kary od roku w zawieszeniu do 12 lat więzienia.
ss, pap