Komorowski: to polityka partyjno-rodzinna

Komorowski: to polityka partyjno-rodzinna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Lech Kaczyński nie działa na rzecz rozwiązania kryzysu sejmowego, by nie psuć gry taktycznej swego brata Jarosława Kaczyńskiego. To polityka rodzinno-partyjna, a nie państwowa - powiedział Bronisław Komorowski (PO).
Jak poinformował Komorowski podczas wizyty w Bydgoszczy, poznanie intencji politycznych prezydenta jest głównym celem zaplanowanego na poniedziałek spotkania liderów Platformy Obywatelskiej z Lechem Kaczyńskim.

"Idąc do prezydenta chcemy powiedzieć +sprawdzam+: czy pan jest prezydentem wszystkich Polaków, czy też jest pan w sposób szczególny związany z partią, w której prezesem jest pański brat. Bo na razie wygląda na to, że prezydent poprzez bierność stwarzał pole manewru dla PiS i Jarosława Kaczyńskiego" - podkreślił wicemarszałek Sejmu.

Zdaniem Komorowskiego, prezydent nie dotrzymuje składanej przed wyborami obietnicy większego zaangażowania głowy państwa w politykę wewnętrzną kraju. Liderzy Platformy liczą także, że poznają pogląd Lecha Kaczyńskiego na możliwość koalicyjnej współpracy PiS i PO.

"Te początkowe rozmowy koalicyjne, jak się okazuje, prowadzone były równolegle z porozumiewaniem się PiS z LPR, Samoobroną i PSL. Mówiąc +sprawdzam+ dowiedzieliśmy się, że PiS usiłował wykorzystać Platformę jako narzędzie nacisku na te ugrupowania" - zaznaczył Komorowski.

Wicemarszałek Sejmu skrytykował pomysł działaczy PiS, którzy na liście kandydatów na wojewodę kujawsko-pomorskiego umieścili działacza PO z Torunia, Bernarda Kwiatkowskiego.

"To pomysł tyleż ekscentryczny, co nieszczęsny dla wszystkich: głównie podyktowany tym, aby zrobić przykrość Platformie. Jakoś to  się powtarza w wielu miejscach, więc widać, że PiS ma krótką ławkę kadrową i chętnie sięga gdzieś w okolice PO. Pan Kwiatkowski, jeśli się zdecyduje na przyjęcie tej oferty, to będzie się musiał pożegnać z Platformą Obywatelską" - dodał Komorowski.

Przypomniał jednocześnie, że w tym samym czasie PiS proponuje działacza z PO na wojewodę toruńskiego, usuwając jednocześnie ze  stanowiska wicedyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w  Toruniu, m.in. pod pretekstem jego powiązań z PO.

"To jest ujawnianie pewnego wrednego charakteru przez PiS, a  to na ogół szkodzi wyborczo. Kto prowadzi politykę +na złość+, to  traci na atrakcyjności. My jednak nie złościmy się, bo uważamy, że  to polityka na krótkich nogach" - ocenił Komorowski.

ss, pap