W artykule pod znamiennym tytułem "Europejski reżim VAT jest jak ser szwajcarski" dziennik podkreśla, że system podatkowy w UE jest pełen luk i pisze, że częścią ceny za porozumienie w sprawie VAT jest "wzajemne zaakceptowanie luk prawnych" w systemach podatkowych poszczególnych krajów.
"Zaczęło się to, kiedy starsze kraje Unii, wchodząc do wspólnoty, uzyskały ulgi podatkowe na niektóre towary np. ubrania dla dzieci, książki, gazety w Wielkiej Brytanii" - pisze "FT". - "Potem, w 1999 r., krajom pozwolono obniżyć VAT na niektóre usługi, takie jak naprawy domowe, fryzjerstwo, mycie okien - by stworzyć miejsca pracy i poprawić gospodarki" - czytamy w dzienniku.
Jak pisze FT, koniec tego "eksperymentu" zapowiedziano w grudniu zeszłego roku. Ale Austria, która przewodniczy UE, proponuje wydłużenie redukcji podatkowych do 2010 r. i objęcie nimi nowych krajów. Gazeta przypomina, że na takie rozwiązanie nie zgadza się Polska, która uznała, że nie może podpisać się pod porozumieniem niespełniającym jej postulatów wydłużenia obecnego okresu, kiedy możliwe jest stosowanie obniżonej stawki VAT na niektóre towary i usługi, w tym nowe mieszkania.
"Najpewniejszą metodą zaprzestania tych targów jest usunięcie wszystkich luk w systemie podatku VAT" - podkreśla dziennik. "Luki te wykazały swą bezużyteczność z punktu widzenia tworzenia nowych miejsc pracy; zredukowany VAT na niektóre towary pomógł firmom produkującym ubranka dziecięce, a nie rodzicom" - zaznacza dziennik.
ks, pap