"Nikt, nawet bracia Kaczyńscy, którzy do wczoraj traktowali go z pogardą, nie mógł sądzić, że ten wielokrotnie skazany człowiek mógłby pewnego dnia zostać wicepremierem rządu Polski, członka Unii Europejskiej". Gazeta nazywa go "nieprzewidywalnym, prymitywnym prowokatorem", dodając, że najlepiej pasuje doń określenie "oportunista".
Z kolei Ligę Polskich Rodzin dziennik określa "najbardziej nacjonalistyczną, ultrakatolicką, skrajnie prawicową i często antysemicką, partią Europy". Samoobrona zaś to - zdaniem dziennika - "partia najbardziej populistyczna".
"Le Soir" pisze, że przyciągnięcie ich do koalicji to "precyzyjny i zręczny scenariusz braci Kaczyńskich", którzy zamiast z "trudną do zdominowania Platformą Obywatelską" wolą partnerów z "formacji słabych, łatwych do manipulowania".
"Tradycja +Solidarności+ należy do przeszłości. To lekcja cynizmu politycznego" - podsumowuje dziennik, dodając jednak: "Polska demokracja nie jest zagrożona. Wszyscy aktorzy tego przedstawienia zostali demokratycznie wybrani. Prasa jest wolna, pisząc jasno o wszystkich zagrożeniach operacji, która zawstydza jej autorów".
pap, em