Ordynacja niezgody

Dodano:   /  Zmieniono: 
Samoobrona popiera ideę łączenia głosów, zawartą w projekcie zmian samorządowej ordynacji wyborczej, ale chce proporcjonalnego podziału mandatów - powiedział lider ugrupowania Andrzej Lepper.
Projekt autorstwa PiS, który w sobotę posłowie odesłali do prac w komisji, umożliwia komitetom wyborczym zawieranie umów w sprawie wspólnego podziału mandatów. Zgodnie z projektem, podział mandatów odbywać się ma metodą d'Hondta, która premiuje duże ugrupowania. Oznacza to, że dodatkowe mandaty uzyskane nie tyle dzieki głosom wyborców ile dzięki nowej ordynacji kosztem np. Platformy Obywatelskiej przypadnę PiS, a nie jego koalicjantom. Liczyli oni, że dzięki ordynacji wejdą do samorządów dużych miast, jak Warszawa, w których maja nikłe poparcie.

"Opowiadamy się za tym, aby po zblokowaniu listy każdy dostał tyle (miejsc w radzie), ile procentowo dostał poparcia" - powiedział wicepremier w poniedziałkowych "Sygnałach Dnia". Nie odpowiedział jednioznacznie na pytanie, czy Samoobrona poprze zaproponowane w projekcie zmiany w ordynacji. "Gotowego projektu jeszcze nie ma, więc trudno stwierdzić, jaki będzie ostateczny kształt ordynacji. (...) Partią największą niekoniecznie musi być PiS, bo do wyborów jest jeszcze kilka miesięcy i nikt nie zagwarantuje, że ona wygra. W interesie każdego jest, żeby to było podzielone sprawiedliwie. A sprawiedliwie to będzie proporcjonalnie" - zaznaczył.

Niektórzy politycy Samoobrony mówią, że nie poprą ordynacji w kształcie przygotowanym przez PiS (patrz <a href='http://www.wprost.pl/ar/?O=92948' class='text1a'>"Przegląd prasy"</a>).

pap, em