Premier: to była słuszna decyzja

Premier: to była słuszna decyzja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Jarosław Kaczyński zapowiedział, że rząd, który w piątek rozpoczął rozmowy na temat uzyskania większości parlamentarnej, nie pójdzie na ustępstwa podważające plany naprawy Polski.
Jeśli rozmowy nie powiodą się, to, według szefa rządu, "jedynym wyjściem będą przedwczesne wybory".

"Władza nie jest dla nas celem samym w sobie. Chcemy rządzić Polską, ale po to, aby Polskę zmieniać. Nie pójdziemy wobec nikogo na ustępstwa, które by podważały nasze plany, plany naprawy Rzeczpospolitej" - powiedział premier w piątek wieczorem w wystąpieniu w TVP1.

Zaznaczył jednak, że jeśli budowanie większości w parlamencie nie przyniesie efektu, "jedynym wyjściem będą przedwczesne wybory". "Przedterminowe wybory to instytucja stosowana często w krajach demokratycznych" - dodał.

Szef rządu podkreślił, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy Polsce były przedkładane "dwa wielkie plany polityczne i odnoszące się do sposobu organizowania życia społecznego - plan liberalny i plan Polski solidarnej". Zwrócił uwagę, że w wyborach parlamentarnych w 2005 roku wyraźnie zwycięstwo odniósł plan "Polski solidarnej".

Dodał, że jeśli "układ sił w obecnym parlamencie mimo wszystko nie pozwoli" na realizację tego planu, Polacy będą musieli "dokonać wyboru po raz kolejny". "Jestem przekonany i wierzę głęboko, że będzie to ponownie wybór Polski solidarnej" - powiedział premier.

Szef rządu zapewnił, że rząd funkcjonuje, wzrasta polska gospodarka i poprawia się bezpieczeństwo. Jak dodał, budżet przygotowany na 2007 r. zapewnia wzrost wydatków na cele socjalne i znaczący wzrost wydatków dla wsi. "Jest to jednocześnie budżet bezpieczny, który zbliża moment, w którym osiągniemy pełną stabilizację i pełną równowagę w finansach publicznych" - powiedział.

Nawiązując do odwołania w piątek wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera, J.Kaczyński podkreślił, że "decyzja o rekonstrukcji rządu stanowiła odpowiedź na sposób działania i uczestnictwa w rządzeniu i życiu publicznym, którego nie można zaakceptować".

"Jestem przekonany, że była to decyzja słuszna i że zostanie zaakceptowana" - zaznaczył premier.

Jak dodał, spokój i stabilizacja są Polsce dzisiaj potrzebne, "nie tylko dlatego, że Polacy tego oczekują". "Także dlatego, że bez spokoju i stabilizacji w żadnym wypadku nie da się zrealizować tych planów, które podjęliśmy i które mają doprowadzić Polskę do wielkiego postępu" - podkreślił J.Kaczyński.

pap, ab