Mazur zatrzymany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Edward Mazur, podejrzewany o podżeganie do zabójstwa byłego komendanta głównego policji nadinspektora Marka Papały, został zatrzymany przez FBI w południe czasu polskiego - o 6.00 czasu miejscowego - w Chicago.
Wieczorem czasu polskiego Mazur stanął przed amerykańskim sądem, od którego zależy, czy polonijny biznesmen pozostanie w areszcie.

Ziobro powiedział, że są "twarde dowody wskazujące, że pan Edward Mazur dopuścił się potwornej zbrodni". Dodał, że nie może podać szczegółów z uwagi na dobro śledztwa, ale przedstawione przezeń argumenty "trafiły do strony amerykańskiej". Powiedział, że resort sprawiedliwości od kilku dni wiedział o planowanym zatrzymaniu Mazura, ale nie mógł tego ujawnić, a zatrzymaniem biznesmena zajął się znany z prowadzenia trudnych spraw prokurator Mitch Mars.

Prokurator Krajowy Janusz Kaczmarek poinformował, że została wdrożona procedura ekstradycyjna, ale o ekstradycji zdecyduje amerykański sąd. Zaznaczył, że nie wiadomo, jak długo ta procedura potrwa - od momentu jej wszczęcia biegną terminy, a strony mogą się odwoływać od decyzji. Zaznaczył, że tamtejsza prokuratura zapewniła, że poprze wniosek strony polskiej o tymczasowe aresztowanie biznesmena.

Ziobro przypomniał, że osobne śledztwo, wznowione na jego polecenie, toczy się w Katowicach w sprawie wypuszczenia Mazura z Polski. Wieczorem w telewizji TVN, na pytanie, czy są argumenty, że za Mazurem stali byli funkcjonariusze MO i SB, Ziobro odparł: "Prawdą jest, że wokół tego zabójstwa pojawili się ludzie z tajnych służb PRL. Ludzie, którzy odgrywali w tajnych służbach ważną rolę i odgrywali też ważną rolę w biznesie czy służbach państwowych po roku 1989". Dodał, że sam Mazur, jeżeli zechce mówić, "zapewne będzie miał w tej sprawie wiele do powiedzenia".

Odpowiedzialna za kontakty zagraniczne prokurator Anna Adamiak-Derendarz powiedziała, podwójne obywatelstwo Mazura nie będzie dla sądu w USA przeszkodą w ewentualnej decyzji o ekstradycji. Z powodu amerykańskiego obywatelstwa zatrzymanego nie wchodzi natomiast w grę deportacja Mazura.

Ambasada USA w Warszawie zapewniła, że rząd Stanów Zjednoczonych zajmuje się sprawą ekstradycji Edwarda Mazura "z należytą uwagą".

Polonijny biznesmen Edward Mazur jest podejrzewany o nakłanianie do zabójstwa b. szefa policji Marka Papały. W lutym 2005 r. rozesłano za nim list gończy.

Polska przesłała Stanom Zjednoczonym wniosek o aresztowanie i ekstradycję biznesmena w kwietniu 2005 r. Na początku października minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro był w USA, gdzie zabiegał o ekstradycję Mazura.

Żona i córka Papały wydały oświadczenie w związku z zatrzymaniem Mazura. "Rozpoczęcie procedury ekstradycyjnej stwarza szansę na zakończenie śledztwa i przedstawienie zarzutów innym osobom, które również stoją za tym zabójstwem. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do aresztowania Edwarda Mazura, zwłaszcza chcemy podziękować prokuratorowi prowadzącemu śledztwo oraz zespołowi policjantów i prokuratorów, którzy pracują nad tą sprawą od ośmiu lat" - napisały w oświadczeniu żona Papały Małgorzata i córka Natalia.

Leszek Miller, który wyrażał niepochlebną opinię o Ziobrze, gdy ten przesłuchiwał go w komisji śledczej, powiedział w TVN24, że nie chce komentować zatrzymania Mazura. Zapewnił natomiast, że pogratuluje każdemu, kto przyczyni się do wykrycia sprawców tego morderstwa - nawet Ziobrze. "Będę wdzięczny panu Ziobro, jeśli pan Ziobro przyczyni się do wyjaśnienia tej sprawy" - powiedział. Zaprzeczył, by politycy SLD mieli bliskie kontakty z Mazurem.

Były szef polskiej policji, nadinsp. Marek Papała, został zastrzelony 25 czerwca 1998 roku na parkingu przed swoim mieszkaniem w Warszawie. Śledztwo w tej sprawie trwa od ośmiu lat. Wielokrotnie było przedłużane. Mazura, jako zleceniodawcę zabójstwa Papały, miał - według mediów - wskazać jeden z członków tzw. klubu płatnych zabójców z Gdańska. Trzy lata temu Mazur został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury, skąd po przesłuchaniu zwolniono go, po czym wyjechał z Polski. Media donosiły, że wypuszczono go z polecenia ówczesnego prokuratora krajowego Karola Napierskiego. Ten wyjaśniał, że była to decyzja nie jego, lecz kolegialna.

ab, pap, tvn24