Premier za przywróceniem rygoru

Premier za przywróceniem rygoru

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zadaniem szkoły jest zapewnienie bezpieczeństwa uczniom, a państwo będzie chronić interesy ofiar a nie agresorów - zadeklarował po spotkaniu z marszałkiem Sejmu Markiem Jurkiem premier Jarosław Kaczyński.
Szef rządu poparł pomysł utworzenia szkół specjalnych, do których trafialiby agresywni uczniowie.

Spotkanie szefa rządu i marszałek Sejmu było związane z piątkowymi wydarzeniami w gdańskim gimnazjum, w wyniku których 14- letnia uczennica popełniła w sobotę samobójstwo.

Marek Jurek zapowiedział przegląd ustawodawstwa w zakresie bezpieczeństwa w szkołach. "Rząd ze swojej strony też będzie dokonywał takiego przeglądu i wystąpi z odpowiednimi inicjatywami" - dodał premier.

"Będziemy dążyli do tego, żeby stało się zupełnie jasne, że szkoła ma obowiązek strzeżenia bezpieczeństwa uczniów, to oznacza koncentrację na interesach ofiary, czy potencjalnej ofiary, a nie na interesach agresora" - oświadczył premier.

Według niego, "to nieporozumienie z koncentrowaniem się na interesach agresorów jest bardzo charakterystyczne dla myślenia bardzo wielu ludzi, którzy decydowali w tych sprawach w ciągu ostatnich kilkunastu lat". "I my chcemy to jednoznacznie odrzucić" - podkreślił J. Kaczyński.

Szef rządu uważa, że agresywni uczniowie muszą zostać ze szkół usunięci. "Najbardziej agresywne jednostki czy grupy muszą być ze szkół eliminowane" - oświadczył szef rządu.

Premier poparł pomysł szkół specjalnych, których utworzenie proponuje minister edukacji Roman Giertych. "Trzeba zgromadzić odpowiednią kadrę pedagogiczną, czyli ludzi, którzy by sobie w takich szkołach potrafiliby dawać radę" - powiedział. Jak dodał, "jakimś pomysłem" jest to, by były to osoby, które wcześniej zawodowo służyły w wojsku.

Szef rządu podkreślił, że gdy odpowiednia kadra zostanie skompletowana, o powołanie szkół specjalnych nie będzie trudno. Dodał, że uczniowie będą kierowani do takich placówek na podstawie decyzji administracyjnej. "Przypominam, że od każdej decyzji administracyjnej można się odwołać do sądu" - dodał.

Według premiera, warto rozważyć obniżenie wieku, od którego osoba niepełnoletnia odpowiada za pewne rodzaje przestępstw jak dorosły. Obecnie jest to 15 lat. "Dziś trzeba poważnie zastanowić się poważnie (...), czy nie jest to granica zbyt wysoka" - powiedział premier.

Zdaniem marszałka Sejmu, "w szkole trzeba wzmocnić znaczenie oceny z zachowania (...), wymagać od młodzieży uprzejmości kultury szacunku dla innych ludzi". Jak tłumaczył, "chroni się młodzież przed obowiązkiem szacunku dla nauczycieli, a kończy się na gwałcie wobec rówieśników". Dodał, że szkoła "musi mieć prawo oceniać zachowanie".

Zdaniem premiera, trzeba również zastanowić się nad kwestią odpowiedzialności cywilnej rodziców dzieci, które dopuszczają się takich czynów i przenoszenia tej odpowiedzialności na sprawcę w chwili osiągnięcia przez niego pełnoletności. "To może być bardzo mocny środek zapobiegający tego rodzaju postawom" - ocenił premier.

Według niego, obecnie nawet w pełni zaangażowani w wychowywanie swoich podopiecznych nauczyciele są bezradni wobec agresywnych uczniów. "To musi być zlikwidowane" - podkreślił. J.Kaczyński zapowiedział, że w najbliższych dniach spotka się z szefami resortów edukacji, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, by "podjąć odpowiednie decyzje w tej sprawie".

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w gdańskiej szkole w ubiegły piątek. Według policji, pod nieobecność nauczyciela do 14- letniej dziewczynki podeszło kilku chłopców. Wyciągnęli ją pod tablicę, a kiedy się im wyrwała, przewrócili ją na ławkę. Dwóch z nich trzymało dziewczynkę, a dwaj zdjęli spodnie i bieliznę, dotykając miejsc intymnych. Używali przy tym słów wulgarnych. Piąty całe bardzo brutalne zajście nagrywał za pomocą telefonu komórkowego.

Dziewczynce próbowały pomóc jej koleżanki z klasy, napastnicy byli jednak silniejsi. 14-latce udało się w końcu wyrwać z rąk kolegów i uciec do domu. Następnego dnia dziewczynka popełniła w domu samobójstwo.

Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Gdańsku zdecydował w czwartek, że chłopcy trafią na trzy miesiące do młodzieżowego ośrodka wychowawczego.

Premier powiedział, że jest to słuszna decyzja. "Tyle tylko, że ja bym oczekiwał powstania w Polsce sytuacji, kiedy ludzie, nawet tak młodzi, odpowiadający za śmierć swojego rówieśnika poniosą tego dalej idące konsekwencje" - powiedział J.Kaczyński. Premier ocenił, że czyny, których dopuścili się chłopcy można określić jako gwałt; w związku z tym powinni ponieść karę nawet gdyby dziewczynka nie popełniła samobójstwa.

Szef rządu dodał, że "w polskich szkołach jest popełniana rocznie taka liczba przestępstw, jak w statystykach jest popełniana w każdym kraju".

pap, ab